Jest nowe śledztwo wobec znanego psychologa Andrzeja S.
Mokotowska policja wszczęła już formalnie
nowe śledztwo w sprawie znanego psychologa Andrzeja S. Informując
o tym szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów Anna Marcinkowska odmówiła podania szczegółów. Dodała, że wkrótce postanowienie to dotrze do prokuratury, która
będzie nadzorować śledztwo.
20.12.2005 | aktual.: 20.12.2005 12:39
Wcześniej Marcinkowska potwierdzała, że w trakcie toczącego się procesu Andrzeja S. o molestowanie dzieci "ujawniono nowy czyn z zakresu tych przestępstw, o które jest oskarżony". Według "Gazety Wyborczej" śledztwo to wynik październikowej rozprawy S., na której pewna kobieta, mieszkająca obecnie poza Polską, miała rozpoznać swoje dziecko na jednym ze zdjęć znalezionych u psychologa. Protokół przesłuchania tej kobiety przekazano prokuraturze.
W zbliżającym się już do końca tajnym procesie Andrzej S. odpowiada za "doprowadzenie nieletnich poniżej lat 15 do poddania się innym czynnościom seksualnym"; udostępnianie im "treści pornograficznych" oraz utrwalanie pornografii dziecięcej. Grozi mu do 10 lat więzienia. Kolejny termin procesu - w środę.
Latem 2004 r. na śmietniku niedaleko mieszkania Andrzeja S. znaleziono kilkaset zdjęć dzieci. Widać było na nich m.in. jak bawią się wibratorami, poprzebierane za osoby innej płci. W wywiadzie dla "GW" Andrzej S. tłumaczył, że była to forma terapii dzieci autystycznych. Jednak zdaniem prokuratury psycholog nie prowadził badań naukowych, tylko krzywdził dzieci.