Jest młody, bogaty i może odpalić atomowe rakiety
Kim Dzong Un, przywódca Korei Północnej i zarazem najwyższy rangą oficer wojskowy, najprawdopodobniej przejął pełną kontrolę nad arsenałem nuklearnym kraju.Taki wniosek wysnuł serwis chosun.com, po tym jak we wtorek przywódca złożył oficjalną wizytę w jednostce wojskowej 841, odpowiedzialnej za północnokoreański system rakietowy. Ale czy oznacza to, że Phenian użyje broni jądrowej na każde skinienie młodego wodza?
Najwyższy oficer wojskowy w Korei Północnej sprawuje kontrolę nad bronią atomową w państwie. Jeśli Kim Dzong Un zdecyduje się na użycie rakiet z nuklearnymi głowicami, to wydaje stosowny rozkaz szefowi sztabu gen. Ri Yong-ho. Ten przekazuje rozkaz jednostce wojskowej 841. W między czasie gen. Kim Myong-guk, który w sztabie odpowiada za kształt wojskowych operacji, doradza w sprawie strategii użycia ładunków gen. Ri Yong-ho.
Ta grupa sprawuje pełną kontrolę nad bronią rakietową w Korei Północnej, włącznie z poligonem w Punggye-ri, na którym w przeszłości przeprowadzano próby jądrowe. Człowiekiem, który bezpośrednio trzyma palec na atomowym przycisku jest gen. Choe Sang-ryo, który w kwietniu 2010 roku został mianowany trzygwiazdkowym generałem.
Kto decyduje?
- Ostateczna decyzja należy do naczelnego dowódcy, ale partia również posiada potężną władzę - powiedział serwisowi chosun.com Chun Young-tae z Koreańskiego Instytutu Narodowego Zjednoczenia. Zgodnie z przepisami partii we wspomnianym procesie decyzyjnym uczestniczy Centralna Komisja Wojskowa. Jednak od chwili śmierci Kim Dzong Ila, Kim Dzong Un nie przejął oficjalnie funkcji przewodniczącego komisji.
- By ustrzec się błędów w rozkazach lub zapobiec ewentualnej prowokacji, istnieje dwu-trzy stopniowy system bezpieczeństwa - powiedział chosun.com anonimowy informator. Wiadomo również o istnieniu kodów uwierzytelniających rozkaz odpalenia rakiety, które posiadają Kim Dzong Un, szef sztabu generalnego i dowódca jednostki.