"Jest już wstępna umowa koalicyjna Samoobrony i PiS"
Lider Samoobrony poinformował, że jest już wstępna umowa koalicyjna jego partii z Prawem i Sprawiedliwością. Jego zdaniem, koalicja powinna być skomponowana najdalej do czwartku. Dodał, że jeśli w przyszłym tygodniu nie uda się stworzyć koalicji, to należy od razu doprowadzić do nowych wyborów. Oczekuje, że w takim przypadku Platforma Obywatelska jako pierwsza złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu.
Lepper podkreślił zarazem, że jest jednak optymistą co do powstania rządu większościowego. Premier również zapowiedział, że w przyszłym tygodniu nastąpi oficjalne podpisanie umowy koalicyjnej. Kazimierz Marcinkiewicz oświadczył, że rozmowy o sprawach programowych są już na ukończeniu. Szef rządu powiedział, że negocjacje dotyczą jedynie udziału poszczególnych partii w rządzie.
Andrzej Lepper powiedział dziennikarzom w Gdańsku, że Samoobrona czeka z jej podpisaniem tylko na porozumienie się wszystkich stron zainteresowanych utworzeniem rządzącej koalicji.
Lepper, który spotkał się z działaczami Samoobrony w województwie pomorskim, podkreślił, że wbrew domysłom w mediach Samoobrona nie rozmawiała jeszcze z PiS o stanowiskach dla swoich członków we władzach terenowych. Andrzej Lepper dodał, że nie ukrywa, iż Samoobrona chciałaby zająć niektóre stanowiska w tych władzach. Uznał za przejaw hipokryzji twierdzenie swoich przeciwników, że zależy mu tylko na stołkach, a nie na interesie publicznym. Zdaniem Leppera wszyscy, którzy prą do władzy, chcą zajmować jakieś stanowiska i fałszem jest mówienie że tak nie jest.
Szef Samoobrony przyznał, że jego partia, której przypadną najwyżej trzy ministerstwa, jest zainteresowana objęciem resortu rolnictwa, pracy, budownictwa, gospodarki lub środowiska.
Andrzej Lepper uznał również, że do koalicji z PiS i Samoobroną powinna przystąpić cała Liga Polskich Rodzin. Zdaniem Leppera w rozmowach nie można pomijać Romana Giertycha, który jest członkiem demokratycznie wybranych władz partii. Natomiast rozważając wejście PSL do koalicji Lepper zastrzegł, że musi to być na zasadzie uczciwości politycznej i współpracy partnerskiej i, a nie wywyższania się ponad pozostałych koalicjantów.