Jest już termin: Polska do UE - 1 maja 2004 roku
Ministrowie unijni wyznaczyli na 1 maja 2004 roku datę
przyjęcia Polski i dziewięciu innych krajów do Unii Europejskiej.
Poza Polską do UE mają być przyjęte: Czechy, Węgry, Słowenia, Słowacja, Litwa, Łotwa, Estonia, Cypr, Malta.
"Rozszerzenie Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku będzie oznaczało dla Polski tyle, że nie wpłacimy całej składki za pierwszy rok. Zapłacimy mniej, natomiast wszystkie środki, które są planowane (dla Polski) na rok 2004, wpłyną w całości" - powiedział premier Leszek Miller.
Dodał, że z ekonomicznego punktu widzenia, widzi dobro tego rozwiązania.
"Natomiast są wady w kategoriach psychologicznych, bo część naszych obywateli może sobie pomyśleć, no tak, znowu nastąpiło jakieś odroczenie, nie bardzo wiadomo dlaczego
".
Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz powiedział w poniedziałek w Brukseli, że polski rząd "nie będzie protestował" przeciw przystąpieniu do Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku, ale postawił kilka warunków.
"Jeżeli będzie zagwarantowane, że uczestniczymy jako pełnoprawny członek w wyborach do Parlamentu Europejskiego, że w przyszłej konferencji międzyrządowej, która zadecyduje o przyszłości Europy, będziemy uczestniczyli na identycznych prawach jak członkowie Unii i że przesunięcie daty to redukcja naszej składki, a zachowanie całości oferty unijnej wobec Polski, to nie będziemy protestowali" - powiedział Cimoszewicz na konferencji prasowej.
Zdaniem szefa klubu parlamentarnego SLD Jerzego Jaskierni opóźnienie w przystapieniu Polski do UE jest korzystne dla naszego kraju.
"Wydaje się, że jest to rozwiązanie dla Polski korzystne, w szczególności dlatego, że mniejsza będzie składka, którą musimy wpłacić do UE. A to był jednak bardzo poważny problem w kontekście budżetu na 2004 rok" - podkreślił Jaskiernia.
Lider LPR Roman Giertych oświadczył tymczasem, że data 1 maja 2004 którą ministrowie unijni wyznaczyli jako datę rozszerzenia UE, "ani go ziębi, ani parzy", bo jest przekonany, że nasz kraj nie wejdzie do Unii.
Zdaniem polityka Platformy Obywatelskiej Pawła Piskorskiego, ważniejsze są warunki wejścia Polski do UE, a data przystąpienia ma drugorzędne znaczenie, choć, jak dodał, lepiej byłoby, gdyby Polska znalazła się w Unii wcześniej.
Tymczasem według szefa klubu PSL Zbigniewa Kuźmiuka, późniejsza data rozszerzenia UE "to wiatr w żagle" dla przeciwników członkostwa Polski w Unii. (mp, ck,iza)