Jest akt oskarżenia ws. zabójstw dzieci w Hipolitowie
Prokuratura Okręgowa w Łomży (Podlaskie) skierowała do sądu akt oskarżenia wobec 42-letniej mieszkanki wsi Hipolitowo, podejrzanej o zabójstwo pięciorga swoich nowo narodzonych dzieci. Sprawą zajmie się miejscowy sąd okręgowy.
27.09.2013 | aktual.: 27.09.2013 13:48
O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia poinformował prokurator Janusz Sobieski, szef wydziału śledczego łomżyńskiej prokuratury.
Mieszkanka Hipolitowa, którą zatrzymano pod koniec października ub. roku, odpowie przed sądem za zabójstwa swych nowo narodzonych dzieci, urodzonych w 2000, 2003, 2008, 2010 i 2012 roku, trzech chłopców i dwóch dziewczynek.
Według prokuratury, zabójstwa polegały na tym, że dzieci kobieta pozostawiała po porodzie w takim miejscu i warunkach, w których nie miały szans na przeżycie. W ocenie śledczych, nie podjęto żadnych starań, by umożliwić im przeżycie.
Szczątki dwojga z nich śledczy odnaleźli na strychu domu kobiety; szczątki dwojga kolejnych - pod klepiskiem stodoły. Jesienią ubiegłego roku dokładnie przeszukano staw przeciwpożarowy w Hipolitowie, bo były podejrzenia, że tam zostały ukryte zwłoki piątego noworodka. Nie udało się ich tam jednak odnaleźć.
Według wiedzy śledczych, w latach 1998-2012 kobieta urodziła ośmioro dzieci. Wiadomo, że dwójka z nich żyje (są w rodzinie zastępczej).
W styczniu prokuratura otrzymała wyniki DNA odnalezionych szczątków czwórki dzieci, które potwierdziły, że są to szczątki dzieci podejrzanej; ojcem wszystkich był jej konkubent. Kobieta była też poddawana kilkutygodniowej obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Biegli orzekli, że w chwili popełniania przestępstw była poczytalna.
W śledztwie przyznała się do zabójstw i składała wyjaśnienia. Mówiła, że bała się i wstydziła, co powiedzą o kolejnych ciążach ludzie we wsi. Od zatrzymania jest aresztowana. Przy zarzucie zabójstwa, grozi jej od 8 lat więzienia do dożywocia.
W śledztwie badano nie tylko sprawę zabójstwa pięciorga dzieci urodzonych w latach 2000-2012, ale także, co stało się z dzieckiem urodzonym w 1998 roku, bo jego los jest nieznany. Ostatecznie podejrzanej nie postawiono zarzutów z tym związanych, a ten wątek śledztwa został wyłączony do odrębnego postępowania.
Z zebranych dowodów wynika, że nowo narodzone dziecko zabrał mąż kobiety i jej teściowa. Mąż kobiety zmarł kilka miesięcy po narodzinach tego dziecka (według ustaleń prokuratury, dziecko nie było jego), nie żyje już także teściowa podejrzanej.
- Co faktycznie stało się z tym dzieckiem, osoby te, tę tajemnicę zabrały do grobu. My mamy pewne podejrzenia, ale to za mało. Mimo przeprowadzenia naprawdę ogromu czynności, nie udało się ustalić, co naprawdę się stało: czy doszło do czynu zabronionego, czy nie a jeśli doszło, to kto tego dokonał" - mówiła przed tygodniem rzeczniczka łomżyńskiej prokuratury okręgowej Maria Kudyba.
Wbrew informacjom podawanym w ubiegłym tygodniu, jeszcze nie zapadła decyzja o umorzeniu śledztwa w tym zakresie. Niewykluczone jednak, że prokuratura formalnie zakończy to postępowanie w najbliższych dniach.
Łomżyńska prokuratura badała także kwestię właściwego nadzoru nad tą rodziną przez różne instytucje opieki oraz pomocy społecznej.
Rodzina była bowiem objęta pomocą i kontrolą socjalną, a także nadzorem kuratora sądowego. Nikt jednak nie zauważył kolejnych ciąż i faktu, że w rodzinie nie przybywa dzieci. Dopiero w czerwcu 2012 r. pracownik socjalny przekazał policji notatkę o możliwości popełnienia przestępstwa. Po kilku miesiącach badania sprawy, kobieta została zatrzymana i aresztowana.
W tym wątku ostatecznie nikomu nie postawiono zarzutów, a postępowanie umorzono. Prokuratura uznała bowiem, że w działaniach tych służb i instytucji brak było znamion czynu zabronionego, a ewentualne nieprawidłowości miały charakter dyscyplinarny, a nie karny.
Postanowienie o umorzeniu tego śledztwa nie jest jeszcze prawomocne, zaskarżył je Rzecznik Praw Dziecka. Zażalenie powinien rozpatrywać Sąd Rejonowy w Łomży, ale wszyscy sędziowie, którzy mogliby się nim zająć, złożyli wnioski o wyłączenie. W tej sytuacji łomżyński sąd okręgowy zdecydował w piątek, że zażalenie rozpatrzy Sąd Rejonowy w Zambrowie.