"Jeśli Aleksander Kwaśniewski spotka się z Januszem Palikotem, to będzie jego koniec"
W piątek Aleksander Kwaśniewski ma się spotkać z Januszem Palikotem, czy w skutek tego spotkania narodzi się wspólny front na lewicy, który wygra przyszłe wybory do Europarlamentu? Janusz Palikot nie zna jeszcze decyzji Kwaśniewskiego, ale w takiej konfiguracji zwycięstwa jest pewien. - Władza leży na ulicy, a Aleksander Kwaśniewski ma potencjał i to jest ten moment, albo teraz, albo już nigdy nie wróci do polityki - mówi.
Zdaniem Stefana Niesiołowskiego współpraca z Palikotem przyniosłaby Kwaśniewskiemu wręcz odwrotny rezultat. - Jeśli Aleksander Kwaśniewski spotka się z Januszem Palikotem, to będzie jego koniec - złowieszczy poseł PO. Była posłanka RP, Wanda Nowicka, uważa do spotkania dojdzie, ale ze strony Kwaśniewskiego nie będzie konkretnych deklaracji. - Za mało czasu minęło od kryzysu jaki przeszedł Ruch Palikota - dodaje.
W tę wymarzoną przez Palikota współpracę na lewicy wątpi SLD, bo wszak im też widzi się szeroki lewicowy front i natychmiast po zapowiedzi spotkania Palikot-Kwaśniewski wystąpił z własnym zaproszeniem do byłego prezydenta, to jednak w tym "sojuszu" nie ma miejsca na Ruch Palikota. - Przy wsparciu Kwaśniewskiego jesteśmy w stanie przeciwstawić się PO-PiS-owi, ale bez Janusza Palikota, który sam się wykluczył - mówi Dariusz Joński, rzecznik SLD.
- Sojusz Lewicy Demokratycznej jest wielkim hamulcowym na lewicy - komentuje to Ruch Palikota. A z nagłego zaproszenia Kwaśniewskiego na swoje listy do Europarlamentu nawet drwi. - Ciekawe, że Millerowi nagle pomysł współpracy z Kwaśniewskim zaczął się podobać, ale zapraszanie go na swoje listy przyniesie taki sam efekt jak zaproszenie Jarosława Kaczyńskiego, czyli żaden - mówi Andrzej Rozenek, rzecznik Ruchu.
Reporter: Dominika Leonowicz, Zdjęcia: Tomek Górski