Jerzy Zelnik: dzieciaki z in vitro są koszmarnie chore, połamane
- Rodzą się z tego in vitro liczne dzieciaki jakieś koszmarnie chore, połamane - powiedział w TVN24 aktor Jerzy Zelnik. Drugi z gości programu, Maciej Maleńczuk, podkreślił z kolei, że zna ludzi, którzy mają dzieci z in vitro, i są one zdrowe.
Zelnik i Maleńczuk na antenie TVN24 rozmawiali o tym, jaka według nich będzie prezydentura Andrzeja Dudy. Aktor twierdził, że Duda będzie "prezydentem wszystkich Polaków". Rozmowa dotyczyła m.in. kwestii in vitro. - Jest tu kwestia oszczędzania tych zarodków. Dla niektórych coś tak małego to nie człowiek, a dla mnie to jest człowiek. A my traktujemy to jak jakiś śmieć - powiedział Zelnik. - My traktujemy to tak, że coś małego to nie człowiek, że można to wyrzucić, zamrozić - stwierdził.
- Ostatnio rodzą się liczne dzieciaki z tego in vitro, koszmarnie chore, połamane - podkreślił Zelnik i dodał, że in vitro można zastąpić naprotechnologią. Jego zdaniem z naprotechnologią i in vitro jest jak "z leczeniem ziołami zamiast antybiotykiem" i "wymaga to więcej cierpliwości".
Naprotechnologia to metoda, mająca monitorować i utrzymywać zdrowie układu rozrodczego kobiet, stworzona w 1991 roku, oparta na naturalnych metodach planowania rodziny dopuszczanych przez Kościół katolicki. Polskie Towarzystwo Medycyny Rozrodu i Polskie Towarzystwo Ginekologiczne stwierdziły, iż nie mogą jej rekomendować z powodu braku dowodów na jej skuteczność.
- Znam ludzi, którzy mają dzieci z in vitro, i one są zdrowe - podkreślił z kolei Maleńczuk. Aktor odpowiedział, że "to nie jest zasada" i "nie chodzi o to, żeby in vitro zakazać".
Słowa Zelnika o dzieciach urodzonych z in vitro wywołały lawinę komentarzy w mediach społecznościowych.