"Jerzy Owsiak - mistrz nieodpowiedniego timingu. Znowu zwrócił na siebie uwagę w złej chwili" [OPINIA]
Szef WOŚP po pogrzebie Pawła Adamowicza ogłosił, że jednak pozostanie na stanowisku. Decyzję o rezygnacji ogłosił kilkadziesiąt minut po upublicznieniu informacji o śmierci prezydenta Gdańska. Teraz znowu wybrał możliwie najgorszy moment.
21.01.2019 | aktual.: 22.01.2019 13:43
- Dla mnie jest to wciąż niezwykle trudna sytuacja, nawet mimo tego, że dostaję mnóstwo wsparcia od ludzi. Nie chcemy, aby taka sytuacja się powtórzyła - mówił Jerzy Owsiak podczas konferencji prasowej w tydzień po 27. Finale WOŚP i dwa dni po ogłoszeniu powrotu na stanowisko szefa Fundacji. Mówił, że osatni tydzień był dla niego niezwykle trudny, ale "Polacy wspierali Orkiestrę i mnie osobiście, w takim zakresie, jakiego się nie spodziewałem".
Tydzień wcześniej, w poniedziałek po godzinie 14, poinformowano, że lekarzom nie udało się uratować Pawła Adamowicza. Kilkadziesiąt minut później rozpoczęła się tradycyjna konferencja WOŚP z pierwszym podsumowaniem finału. Jerzy Owsiak ogłosił na niej, że przestaje być prezesem WOŚP. Człowiek działający w przestrzeni publicznej miał świadomość, że jego rezygnacja stanie się tematem dyskusji medialnej na równi ze śmiercią prezydenta Gdańska.
Odejście...
Skrytykowałem wówczas twórcę WOŚP, że wybrał najmniej odpowiedni moment na ogłoszenie swojej decyzji. W momencie, gdy tragiczna śmierć Pawła Adamowicza powinna wybrzmieć, gdy powinna być jedynym tematem rozmów, pojawił się temat odejścia Jerzego Owsiaka. Do powrotu zaczęły go namawiać tysiące internautów, jak i wielkie osobistości polskiej filantropii. Gdy do tego chóru dołączyła wdowa po Pawle Adamowiczu, powrót Jerzego Owsiaka do kierowania WOŚP był łatwy do przewidzenia.
Pisałem, że odejście Jerzego Owsiaka, choć ogłoszone w złym momencie, jest dobrą decyzją, w dłuższej perspektywie wyjdzie Fundacji na dobre. Jednak w pełni rozumiem, że wielu sympatyków WOŚP nie wyobraża sobie finałów bez twórcy. Nie zamierzam krytykować decyzji Owsiaka.
...i powrót
Jednak Jerzy Owsiak znowu wybrał nie najlepszy moment na swoje ogłoszenie. Bo filmik nakręcił tuż po pogrzebie Pawła Adamowicza. Nagranie w ciągu kilkudziesięciu godzin obejrzało niemal 9 mln razy. Znowu Owsiak był najważniejszy. Czyż nie mógł poczekać? Choćby do poniedziałku? Szczególnie, że trudno uwierzyć, że decyzję o powrocie podjął po uroczystościach pogrzebowych, że był to nagły impuls.
Emocje rządzą
A jeśli rzeczywiście poniedziałkowa i sobotnie decyzja twórcy WOŚP były podyktowane emocjami, powstaje pytanie, czy szef zatrudniającej kilkadziesiąt osób i obracającej milionami złotych fundacji powinien tak łatwo im ulegać? Oczywiście każdy ma prawo do emocji. Jednak Owsiak jest odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale też za swoich pracowników i podopiecznych fundacji.
Po kolejnej konferencji podsumowującej 27. Finał WOŚP Jerzemu Owsiakowi niewątpliwie przyda się dłuższy odpoczynek od mediów. Wyjdzie to na dobre i jemu, i fundacji, którą kieruje. A o to przecież chodzi, bo WOŚP przynosi wiele dobra i wszystkim zależy na tym, by nadal tak się działo.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl