Jerozolima. Ponad 320 rannych po starciach w meczecie Al‑Aksa
W meczecie Al-Aksa w Jerozolimie, jednym z najświętszych miejsc dla wyznawców islamu, doszło do gwałtownych starć między Palestyńczykami i policją. Rannych zostało w nich łącznie ponad 320 osób.
10.05.2021 17:31
Poniedziałkowe zamieszki przed meczetem Al-Aksa oraz w samej świątyni były największymi tego typu starciami od początku ramadanu 14 kwietnia. Sytuacja wymknęła się spod kontroli już o poranku, kiedy Palestyńczycy ustawili na Wzgórzu Świątynnym barykady mające zapobiec przemarszowi izraelskiej skrajnej prawicy. Marsz nacjonalistów miał uczcić rocznicę zdobycia przez izraelskich żołnierzy arabskiej części miasta podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku. Władze miasta ostatecznie nie wydały pozwolenia na pochód w arabskich dzielnicach.
Jerozolima. Starcia z policją
Decyzja władz nie zapobiegła jednak wybuchowi zamieszek. Z tłumu zebranych na miejscu Palestyńczyków w stronę policji poleciały kamienie. Policjanci odpowiedzieli gumowymi kulami i grantami hukowymi. Starcia z funkcjonariuszami przeniosły się również do meczetu Al-Aksa, gdzie także użyto granatów hukowych. Z relacji służb wynika, że ze strony tłumu kamienie poleciały też w kierunku zebranych pod Ścianą Płaczu pielgrzymów.
Według szacunków palestyńskiego Czerwonego Półksiężyca, podczas zamieszek rannych zostało 305 Palestyńczyków, z czego aż 228 wymagało hospitalizacji, a 7 było w stanie ciężkim. Obrażenia odniosło również 21 policjantów, spośród których czterech trafiło do szpitala.
Zobacz też: Nieprzychylny sondaż dla Zbigniewa Ziobry. Sebastian Kaleta komentuje
Plan eksmisji przyczyną zamieszek
Powodem zaognionej sytuacji w Jerozolimie jest plan eksmisji mieszkańców Wschodniej Jerozolimy, który miałby zostać zrealizowany na wniosek izraelskich osadników. Decyzję w tej kontrowersyjnej sprawie miał w poniedziałek podjąć izraelski Sąd Najwyższy. Jednak z uwagi na niespokojną sytuację społeczną sprawę odroczono.
Działania władz Izraela w stosunku do Palestyńczyków spotkały się z krytyką społeczności międzynarodowej. Niepokój w związku z sytuacją w Jerozolimie wyraziły oficjalnie Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone. Do utrzymania pokoju w mieście wzywał w niedzielę doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan.