Trwa ładowanie...
dmoq2gd
11-01-2005 03:50

Jelcyn zabił człowieka?

Borys Jelcyn oskarżony został o zabicie
człowieka w wypadku, który spowodował prowadząc auto po pijanemu -
pisze "The Independent". Dziennik powołuje
się na zaktualizowaną wersję książki byłego szefa ochrony i
głównego doradcy byłego prezydenta, Aleksandra Korżakowa.

dmoq2gd
dmoq2gd

Wydane w 1997 roku wspomnienia pt. "Od świtu do zmierzchu" zostały niedawno uzupełnione o rozdział wystawiający Jelcynowi jak najgorsze świadectwo.

Do tragicznego zdarzenia dojść miało na początku lat 90. ubiegłego wieku.

Jelcyn był na wsi. Poszedł do bani (łaźni). Dobrze się bawił. Wyszedł stamtąd nietrzeźwy. W przystępie ułańskiej fantazji postanowił przejechać się samochodem. Podczas jazdy, w pewnym momencie, pedał gazu pomylił mu się z hamulcem.

Jelcyn z impetem wpadł na stojącego na drodze motocyklistę, który odniósł bardzo poważne rany. Po sześciu miesiącach zmarł on w szpitalu. "Nawet go pochowaliśmy, bo nie miał żadnych krewnych" - ujawnia ówczesny zausznik Jelcyna.

dmoq2gd

Korżakow twierdzi, że przełożony kazał mu ten skandal zatuszować.

Świadkiem zbrodni był kierowca pojazdu marki "Żiguli". Przez otwarte okno rozmawiał on z przyszłą ofiarą, gdy nadjeżdżał Jelcyn. Nigdy jednak nie zgłosił policji tego, co widział. Jego samochód też został uszkodzony, ale Kreml mu go naprawił.

73-letni Jelcyn na razie nie ustosunkował się do rewelacji dawniej bliskiego sobie powiernika.

Korżakow stracił pracę na Kremlu w 1996 roku w wyniku dworskich intryg i walk różnych grup towarzysko-biznesowych. Dziś ten 54-letni mężczyzna jest deputowanym do Dumy, izby niższej parlamentu. Kiedyś pracował w aparcie bezpieczeństwa ZSRR, w osławionej KGB.

dmoq2gd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dmoq2gd
Więcej tematów