PolskaJej ojciec zginął pod Smoleńskiem. Ona będzie jedynką PiS?

Jej ojciec zginął pod Smoleńskiem. Ona będzie jedynką PiS?

Młodzi znów zostaną zmarginalizowani, ziobryści przegrają, a triumfować będzie Zakon PC - tak mogą układać się listy wyborcze PiS. W partii wrze od przepychanek dotyczących miejsca na listach, szczególnie że ostateczne decyzje mają zostać ogłoszone w przyszłym tygodniu. - Każdy walczy o swoją pozycję. Bo przecież czasem kolejność na liście decyduje o tym, czy kandydat dostanie się do parlamentu - mówi nam polityk PiS.

22.07.2011 | aktual.: 25.07.2011 11:31

Pewne jest jedno: kluczową rolę w tych wyborach mają odgrywać rodziny zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem.

Niewykluczone, że numerem jeden na liście krakowskiej PiS do sejmu zostanie Małgorzata Wassermann, a nie Andrzej Duda. Wszystko przez sprawę ułaskawienia wspólnika zięcia prezydenta Kaczyńskiego. W 2009 r. Lech Kaczyński ułaskawił w trybie nadzwyczajnym Adama S., skazanego za oszustwa wspólnika Marcina Dubienieckiego, męża swojej córki. To Duda przygotowywał pisma w sprawie ułaskawienia S.

- Mam czyste sumienie. To nagonka na prezydenta - odpowiadał oskarżany. Jednak dla nikogo w PiS nie jest tajemnicą, że Duda jest ziobrystą. A jego ostatnia potyczka o prezydenturę Krakowa nie zakończyła się sukcesem, bo nawet nie wszedł do drugiej tury. Nieoficjalnie mówi się więc, że zamiast z Krakowa Andrzej Duda miałby startować do Sejmu z Tarnowa, a liderką listy mogłaby być Małgorzata Wassermann, córka zmarłego w katastrofie smoleńskiej Zbigniewa Wassermanna.

- Cenię ją jako prawnika. A Duda powinien się cieszyć, że dostał i tak dobre miejsce do startu w wyborach - mówi nam polityk PiS. Na start córki Wassermanna liczy grupa krakowskich działaczy. Twierdzą, że pani mecenas jest nastawiona o wiele bardziej centrowo od Zbigniewa Ziobry.

- Zbliżamy się coraz bardziej do środowiska "Naszego Dziennika" - komentuje jednak nieoficjalnie jeden z dawnych współpracowników posła Wassermanna.

Córka zmarłego polityka z Krakowa to niejedyna osoba, która może kontynuować dzieło ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Bo do Senatu z list PiS prawdopodobnie będzie kandydowała Zuzanna Kurtyka. - Propozycja w sprawie kandydowania przeze mnie do Senatu padła, ale ja nie podjęłam jeszcze decyzji w tej sprawie - powiedziała wdowa po tragicznie zmarłym w katastrofie pod Smoleńskiem prezesie IPN Januszu Kurtyce. A jeśli zdecydowałaby się na start w wyborach, to zmierzyłaby się z szefem MON Bogdanem Klichem, ponieważ to on będzie kandydował z Krakowa do Senatu z ramienia PO.

Kolejnymi członkami rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, którzy wezmą udział w wyborach, są Jadwiga Czarnołęska-Gosiewska i Andrzej Melak. Politycy PiS spekulują też, że kandydować z Gdańska mógłby Jakub Płażyński, syn Macieja Płażyńskiego, który jeszcze kilka miesięcy temu deklarował, że chciałby się skoncentrować przede wszystkim na pracy nad obywatelskim projektem ustawy repatriacyjnej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)