Jedynka Wrocławska: uwolniony Jerzy Kos wróci do kraju
Odbity z rąk porywaczy dyrektor
biura Jedynki Wrocławskiej w Iraku Jerzy Kos, a także pracownik
firmy Radosław Kadri za kilka dni wrócą do Polski - powiedział rzecznik prasowy wrocławskiego przedsiębiorstwa
budownictwa przemysłowego Andrzej Polaczkiewicz.
08.06.2004 | aktual.: 08.06.2004 20:44
"Po konsultacjach z Jerzym Kosem uznaliśmy, że lepiej będzie jeśli wróci do kraju, do rodziny. Razem z nim przyleci również Radosław Kadri. Zastanowimy się teraz, czy zaproponujemy im powrót do Iraku za jakiś czas" - powiedział Polaczkiewicz. Dodał, że stan psychiczny dyrektora biura jest nieciekawy.
"Przed wyjazdem zapewnialiśmy go, że w Iraku jest spokojnie. Tymczasem porwano go i więziono w piwnicy w strasznych warunkach. Nie wiem, czy będzie możliwe, by zdecydował się na powrót" - dodał rzecznik wrocławskiej firmy.
Do akcji odbicia Polaka z rąk porywaczy doszło w miejscowości Ramadi. Kos był tam przetrzymywany w piwnicy. "To była brawurowa akcja służb specjalnych, Polaków i Amerykanów. Porywacze byli namierzani, kontrolowano ich rozmowy telefoniczne. W końcu odbito naszego pracownika i jeszcze inne osoby" - powiedział Polaczkiewicz.
Wciąż natomiast nie wiadomo, kim byli porywacze. Nieznany jest też los porwanych razem z Kosem ochroniarzy, opiekuna biura Jedynki i dwóch Irakijek - tłumaczek. "Ich los jest zagadką. Nie wiadomo, czy ich wcześniej wypuszczono, czy działali z porywaczami" - powiedział Polaczkiewicz.
O uwolnieniu porwanego w ubiegły wtorek dyrektora biura Jedynki Wrocławskiej i trzech Włochów poinformował dowódca wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe generał Mieczysław Bieniek.