Jedna, wielka "rodzina PO" zarządza Łodzią?
Nie minęły nawet dwa tygodnie odkąd "Dziennik Łódzki" napisał, że Adam Wieczorek, radny i skarbnik łódzkiej Platformy Obywatelskiej bez konkursu (bo na zastępstwo) dostał pracę u marszałka województwa, też z PO. Teraz okazuje się, że w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym pracę dostał jego brat.
17.03.2011 | aktual.: 17.03.2011 13:26
MPK nabrało wody w usta, tłumacząc się ustawą o ochronie danych osobowych. Marcin Małek z MPK potwierdza jedynie, że rzeczywiście pracuje tam człowiek o podanym przez nas nazwisku. Na jakim stanowisku i od kiedy? Brak odpowiedzi. Marcin Małek tłumaczy, że na podanie takiej informacji nie wyraził zgody sam zainteresowany.
Radny Adam Wieczorek ma zaledwie 24 lata, ale już jest jednym z filarów Koła Aktywności, czyli zaplecza politycznego Hanny Zdanowskiej. A ta, jako prezydent Łodzi, jest właścicielem MPK. Wieczorek twierdzi, że nie wykorzystał mandatu, by pomóc bratu w znalezieniu posady. - Mój brat składał CV w wielu miejscach. Zatrudniło go właśnie MPK, gdzie został szeregowym pracownikiem - tłumaczy radny Wieczorek. - Nie mam w tym żadnego udziału.
Podobnie tłumaczyła się wiceprzewodnicząca łódzkiej Rady Miejskiej Elżbieta Królikowska-Kińska (też z PO), gdy ujawniliśmy niedawno, że jej syn dostał pracę w podległym miastu Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Radna zasugerowała, że to mógł być przypadek. Zarzekała się, że na nikim nie wywierała presji, by MOSiR zatrudnił jej syna. Janusz Kopeć, dyrektor MOSiR, objaśniał, że nawet nie skojarzył po nazwisku kandydata z wiceszefową Rady Miejskiej.
To zresztą nie koniec transferowej wyliczanki łódzkiego rynku pracy z rodziną miejskich radnych PO w tle. W Zakładzie Drogownictwa i Inżynierii, też w 100% należącym do miasta, pracują córka oraz zięć Jana Mędrzaka. To również radny PO, a jeszcze rok temu nawet szef Platformy Obywatelskiej w Łodzi. Zbigniew Skowroński, prezes ZDiI, tłumaczy, że córka radnego zajmuje się obsługą prawną zakładu, a pracowała z nim jeszcze w czasie, gdy był dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi. Tu zatem przypadku nie było, przynajmniej jeśli chodzi o córkę prominentnego radnego PO.
- To kompetentna i pracowita osoba, a tu jest sporo roboty - tłumaczy Skowroński, prezes ZDiI od kwietnia ubiegłego roku. - Potem pojawił się wakat na stanowisku referenta technicznego. To szeregowe stanowisko, związane m.in. z sygnalizacją na ulicach. Okazało się, że kompetencje, by je objąć, ma jej mąż, bo był kiedyś policjantem. To moje decyzje. Pan Mędrzak ani mi tego nie sugerował, ani nie naciskał. Choć oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie się w tym doszukiwał polityki.
Polecamy w wydaniu internetowym: Czas żniw na kurzych fermach