Jeden z przywódców Hamasu nie żyje
Jeden z dowódców Hamasu - Ayman Halawi zginął w wybuchu samochodu-pułapki w mieście Nablus na Zachodnim Brzegu Jordanu - poinformowali we wtorek przedstawiciele Hamasu. W eksplozji ciężko ranny został także inny Palestyńczyk, który znajdował się razem z Halawim w samochodzie.
Dowódcy Hamasu ogłosili przez głośniki na ulicach Nablusu, że Ayman Halawi - jeden z dowódców Brygady Ezzedine al-Qassam - został zabity przez agentów izraelskich. Według organizacji, Izraelczycy podłożyli bombę pod samochód Palestyńczyka i zdetonowali ją z odległości.
Świadkowie zdarzenia mówią zaś o izraelskim helikopterze, który ponoć wystrzelił rakietę w samochód.
Ayman Halawi - znajdował się na trzeciej pozycji na liście najbardziej poszukiwanych przez Izrael przywódców Hamasu i producentów bomb, używanych w samobójczych zamachach. Był też odpowiedzialny m.in. za rekrutację Palestyńczyków gotowych do przeprowadzenia tych zamachów.
Izraelczycy zlikwidowali dotąd przeszło 60 bojówkarzy palestyńskich, którzy ponoszą odpowiedzialność za organizowanie zamachów samobójczych w ramach prowadzonego od roku palestyńskiego powstania. (mag)