Jechali nową trasą tramwajową. Trzaskowski powinien ich posłuchać
Wielkie święto w Warszawie. We wtorek z samego rana ruszyły tramwaje do Wilanowa. Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski określił to jako sukces, ale mieszkańcy Warszawy mówią o "słodko-gorzkiej" radości. Cała trasa wygląda jak jeden wielki plac budowy, a wokół zamiast zieleni szara betonoza.
We wtorek pierwszy tramwaj linii 16 wyjechał z zajezdni Mokotów, przed godz. 5 dotarł do ostatniego przystanku Miasteczka Wilanów. Skład wyjechał o godzinie 3.46, na Wilanów dotarł o 4.26.
Wirtualna Polska w południe wybrała się na przejażdżkę po całej trasie z Wilanowa do centrum. Wrażenia z jazdy były bardzo pozytywne, jednak warto zwrócić uwagę na to, że tramwaj jedzie przez jeden wielki plac budowy. Na bardzo długim odcinku widać trwające prace remontowe, a jezdnie w pobliżu torowiska są rozkopane. W dodatku czas przejazdu jest o 10 minut dłuższy niż zapowiadany, docelowy. Podróż trwa około 35 minut.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjątkowe domy. Powstawały tylko w jednym miejscu na świecie
Nowa trasa rozpoczyna się w Miasteczku Wilanów, a następnie prowadzi prosto ulicą Sobieskiego i Belwederską. Tramwaj skręca dalej w Spacerową, gdzie musi pokonać 22-metrową różnicę poziomów. Dalej składy wjeżdżają w istniejący wcześniej odcinek na skrzyżowaniu Puławskiej i Goworka.
Pierwsi pasażerowie, z którymi rozmawialiśmy, nie kryją zadowolenia, ale wskazują na szereg niedoróbek i bałagan.
"Słodko-gorzka" radość
- Bardzo dobrze, że mamy tramwaj w naszej dzielnicy. Natomiast kompletnie nie rozumiem, dlaczego na niektórych fragmentach jest beton zamiast zieleni. Na wysokości Dolnej mamy trochę trawy, ale potem znowu betonoza - mówi pan Mieszko.
Jak dodaje, "tramwaje są rewelacyjne i bardzo ciche". - Wydaje mi się jednak, że na łukach przy Goworka prędzej czy później będą problemy. Będzie tak jak we Wrocławiu, gdzie Skody się wykolejają. Na prostych odcinkach natomiast jedzie się jak po maśle - twierdzi pasażer.
Pan Jerzy, inny mieszkaniec Warszawy zwraca uwagę, że brakuje zielonej fali.
- Ale to pewnie kwestia paru miesięcy i zakończenia remontu. Ogólnie to jest w nas wielka radość. Komfort jazdy nieporównywalny z autobusem. Minusem jest jednak to, że zabiorą nam bezpośrednie połączenie z Dworcem Centralnym, gdzie dojeżdżały linie 522 i 519 - żali się.
- Super szczęście, że dziś ten tramwaj ruszył, ale trochę ta radość jest słodko-gorzka. W trakcie remontu były pewne problemy. W blokach nie mieliśmy ciepłej wody. Prace opóźniły się o rok, kolejny rok będziemy czekać na koniec przebudowy ulic. W okolicy Dolnej wszystko było w pewnym momencie totalnie rozkopane. No i zamiast kilku linii autobusowych, będą na razie tylko dwie tramwajowe - wymieniają Marta i Janek, którzy mieszkają na Mokotowie.
- Były trudności dla mieszkańców, trzeba było trochę chodzić po wykopach, ale wreszcie jest. Ja z wnukiem mocno kibicowałam, żeby ten tramwaj ruszył. W końcu nie będziemy stać w korkach - podsumowała pani Marta.
Koniec prac w 2025 roku
Nową trasą tramwajową jeżdżą dwie linie. 14 z Banacha i 16 z Piasków. Po wybudowaniu odnogi na Stegny pojawi się linia 19. Po otwarciu trasy zmieniła się komunikacja miejska w rejonie nowego torowiska, zlikwidowane zostały niektóre linie autobusowe, a inne zmieniły swoje trasy.
Na otwartej już linii tramwajowej będą realizowane jeszcze prace związane z wyposażeniem małej architektury, a część torowiska wymaga ostatnich prac związanych z układaniem rozchodnika. Pełne zakończenie prac na ulicy Belwederskiej, al. Sobieskiego i al. Rzeczypospolitej planowane są w IV kwartale 2025 r., zgodnie z przyjętym obecnie harmonogramem.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski