Jawor. Mężczyzna zwisał z masztu głową w dół. Akcja strażaków
45-latek utknął na maszcie oświetleniowym w Jaworze na Dolnym Śląsku. Policjanci odnaleźli go na wysokości około dwudziestu metrów. Mężczyzna był w stanie hipotermii.
12.02.2021 12:57
Do niecodziennego zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek. Policja w Jaworze przekazała, że około godz. 1:15 pracownik ochrony dworca kolejowego zawiadomił o głośnych odgłosach wołania pomocy. Krzyki dobiegać miały od strony torowiska.
- Na wysokości około dwudziestu metrów policjanci zauważyli wiszącego głową w dół mężczyznę, który stopą zaczepiony był o dwa przęsła masztu. Bez wahania jeden z funkcjonariuszy wspiął się na górę, aby udzielić mu pomocy. Policjant cały czas przytrzymywał poszkodowanego, aby nie spadł z masztu. Drugi z funkcjonariuszy wzywał na miejsce służby ratunkowe - powiedziała w rozmowie z TVN24 Ewa Kluczyńska, rzeczniczka jaworskiej policji.
Jawor. Mężczyzna zwisał z masztu
Funkcjonariusze natychmiast wezwali na miejsce straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Ostatecznie 45-latka udało się zdjąć z masztu, po czym przewieziono go szpitala specjalistycznego w Legnicy.
- Jak się okazało, mężczyzna był w stanie hipotermii, temperatura jego ciała wynosiła poniżej 25 stopni Celsjusza - dodała Kluczyńska.
Aktualnie sprawą zajmuje się prokuratura, która ustali, w jakim celu poszkodowany mężczyzna wspiął się na maszt. Gdy jego stan zdrowia się polepszy, zostanie przesłuchany.
Zobacz też: Rydzyk skarży się na limity w kościołach, mówi o "orgiach satanistycznych". Wiceminister odpowiada