Jaruzelski: żądam przesłuchania Gorbaczowa i Thatcher
Wojciech Jaruzelski, jeden z oskarżonych przez IPN za stan wojenny, podtrzymał przed sądem swoje wnioski, m.in. o przesłuchanie Michaiła Gorbaczowa i Margaret Thatcher. Jak dodał, zależy mu na jawnym i szybkim procesie.
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatruje w środę wnioski obrony o umorzenie lub zwrot do IPN sprawy autorów i wykonawców stanu wojennego - w tym Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i Stanisława Kani. Posiedzenie sądu jest otwarte dla prasy.
Odpowiedzialność za stan wojenny biorę na siebie - powiedział przed sądem Jaruzelski. Powtórzył, że w jego przekonaniu stan wojenny był ocaleniem narodu przed katastrofą i jednocześnie przeprosił za jego ofiary. Poinformował także, że w czwartek ma zaplanowany zabieg kardiologiczny.
Stanisław Kania powiedział, że nie było żadnego związku zbrojnego, jego zdaniem to wirtualna konstrukcja, wymyślona dla potrzeb politycznych.
Oskarżający w sprawie pion śledczy IPN jest za oddaleniem wniosków obrony, według której oskarżeni nie popełnili przestępstwa, gdyż działali w stanie tzw. wyższej konieczności.
Jaruzelski chce, by IPN przesłuchał ówczesnego sekretarza KC KPZR Michaiła Gorbaczowa; sekretarza stanu USA Aleksandra Haiga; premier Wlk. Brytanii Margaret Thatcher oraz kanclerza Niemiec Helmuta Schmidta. Kania wnioskuje, by powołać na świadków Zbigniewa Brzezińskiego, doradcę ds. bezpieczeństwa prezydenta USA Jimmy'ego Cartera i Anatolija Gribkowa, szefa sztabu sił zbrojnych Układu Warszawskiego. Obrona chce też analizy setek dokumentów.
W kwietniu 2007 r., ponad 25 lat po wprowadzeniu stanu wojennego, jego główni inicjatorzy i wykonawcy zostali oskarżeni przez pion śledczy IPN w Katowicach. Akt oskarżenia objął w sumie dziewięć osób - członków utworzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. tzw. Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego oraz członków Rady Państwa PRL (która formalnie wprowadziła stan wojenny).