PolskaJaruzelski: ten film powstał na polityczne zamówienie

Jaruzelski: ten film powstał na polityczne zamówienie

Generał Wojciech Jaruzelski nie zgadza się z zarzutami zawartymi w filmie "Towarzysz generał". Pokazał go w poniedziałek Program Pierwszy Telewizji Polskiej.

Jaruzelski: ten film powstał na polityczne zamówienie
Źródło zdjęć: © AFP

02.02.2010 | aktual.: 02.02.2010 09:10

Były prezydent, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, powiedział, że wystosował w tej sprawie list do szefa Programu Pierwszego Telewizji Polskiej. Film, opowiadający o życiu Jaruzelskiego, zarzuca mu między innymi, że był agentem komunistycznych Wojskowych Służb Informacyjnych i brał udział w antysemickiej czystce.

Generał Jaruzelski powiedział, że twórcy filmu przeinaczyli fakty. Zasugerował też, że działali na polityczne zamówienie. Dodał, że autorzy filmu nie są w stanie go obrazić, znieważyli natomiast wielu ludzi, którzy przeszli tę samą drogę, co on. Jaruzelski powtórzył, że nie chce się wybielać i wyraża żal za wszystkie krzywdy ludzkie, do których doszło w okresie, gdy pełnił wysokie funkcje wojskowe i państwowe.

Mówiąc o zarzutach udziału w czystce antysemickiej w latach 1967-68, Wojciech Jaruzelski powiedział, że usunięto wtedy z wojska około stu oficerów, a nie, jak podano w filmie, tysiąc. Jednak tylko 17 zwolniono dyscyplinarnie i nie było wśród nich żadnego z pracowników Sztabu Generalnego, którego on był szefem. Generał przyznał natomiast, że podpisywał rozkazy o przeniesieniu na emeryturę oficerów pochodzenia żydowskiego, którzy osiągnęli wymagany wiek.

Mówiąc o swym udziale w wydarzeniach Grudnia 1970 roku Wojciech Jaruzelski podkreślił, że żaden ze świadków, przesłuchiwanych w procesie w tej sprawie, nie potwierdził, iż wydał on rozkaz strzelania do robotników. - Ja spokojnie czekam na wyrok - powiedział Jaruzelski zarzucając autorom filmu, że ferują wyroki nie czekając na orzeczenie sądu.

Generał Jaruzelski uznał za obraźliwe zawarte w filmie twierdzenie rosyjskiego opozycjonisty Władimira Bukowskiego, który nazwał go rosyjskim sługusem. Powiedział, że choć powojenna Polska nie była krajem demokratycznym, to po układzie w Jałcie tylko Związek Radziecki gwarantował zachodnie granice Polski. Jaruzelski przypomniał, że w 1982 roku ówczesny radziecki przywódca Leonid Breżniew sugerował, iż gdyby polscy komuniści nie poradzili sobie z opozycją, to międzynarodowa pozycja Polski byłaby zagrożona.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)