Trwa ładowanie...
d13014h
07-09-2006 17:05

Jarucka pozwała MSZ o mobbing

Anna Jarucka pozwała MSZ o rzekomy mobbing, żądając za to 50 tys. złotych zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy w Warszawie wkrótce wyznaczy termin procesu, ale zapewne ruszy on dopiero pod koniec roku - poinformowano w tym sądzie.

d13014h
d13014h

Według czwartkowego "Super Expressu", była asystentka b. szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza zarzuca resortowi - którego pracownicą formalnie pozostaje, przebywając na długotrwałym zwolnieniu - że miał w nim powstać spisek "w celu pozbawienia jej środków do życia".

Monika Brzozowska z biura prasowego sądu powiedziała, że pozew z lipca tego roku istotnie zawiera zarzut mobbingu, ale odmówiła podania jakichkolwiek szczegółów. Powiedziała jedynie, że niedawno wpłynęła odpowiedź na pozew. W najbliższych dniach ma być wyznaczony termin procesu, który może być niejawny.

O Jaruckiej zrobiło się głośno w lipcu 2005 r., gdy zeznający przed komisją śledczą ds. PKN Orlen Włodzimierz Cimoszewicz powiedział, że pomylił się przy wypełnianiu oświadczenia majątkowego za 2001 rok, nie ujmując w nim wartości posiadanych akcji. Od Jaruckiej komisja otrzymała wtedy oświadczenie, w którym określiła ona słowa swego przełożonego jako nieprawdziwe i poinformowała, że to ona, na jego prośbę, usunęła z oświadczenia informacje na temat akcji PKN Orlen. Z tego powodu Jarucka została przesłuchana przez komisję.

We wrześniu 2005 r. Cimoszewicz zrezygnował z kandydowania na prezydenta. "Zmasowana akcja czarnej propagandy skierowana przeciwko mnie przyniosła zamierzony skutek" - oświadczył.

d13014h

W styczniu 2006 r. warszawska Prokuratura Okręgowa oskarżyła Jarucką o posłużenie się sfałszowanym dokumentem i składanie fałszywych zeznań przed komisją śledczą. Grozi jej za to do 5 lat więzienia. Proces w tej sprawie nie ma jeszcze wyznaczonego terminu.

Według ustaleń prokuratury, motywem działania b. asystentki Cimoszewicza była chęć zemsty. Kobieta wielokrotnie zwracała się bowiem do b. szefa MSZ, a później marszałka Sejmu, o "załatwienie" dla niej i dla jej męża placówki dyplomatycznej we Włoszech - czego Cimoszewicz odmówił.

Jarucka, która nie przyznaje się do winy, wiele razy zapewniała, że nie działała na niczyje zlecenie i że nie było jej celem "obciążanie kogokolwiek, ani branie udziału w kampanii prezydenckiej".

W sierpniu tego roku Jarucka przegrała proces cywilny z redaktorem naczelnym "Gazety Wyborczej" Adamem Michnikiem. Na mocy wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie Jarucka ma przeprosić Michnika za to, że przed komisją śledczą powiedziała, iż był członkiem "grupy trzymającej władzę".

d13014h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d13014h
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj