Jarosław Wałęsa: Trudno mi pogodzić się z tym, że już go nie będzie
- To nie powinno mieć miejsca - mówi Wirtualnej Polsce Jarosław Wałęsa, europoseł PO z Gdańska. - Wszyscy musimy wesprzeć rodzinę, małżonkę i córki - straciły ojca i męża, to dla nich osobista tragedia - dodaje.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu po kilkunastu godzinach walki o życie. - Trudno to ogarnąć, to bardzo tragiczna sytuacja - mówi Jarosław Wałęsa, gdański europoseł PO. - Nikt nie oczekiwał, że w chwili gdy się jednoczymy w pomocy, zostanie zaatakowany nożem i kilkanaście godzin później umrze. Trudno mi ogarnąć, że jego już nie będzie - przyznaje Wałęsa.
- Chociaż ostatnio rywalizowaliśmy w wyborach, zawsze szanowałem go jako człowieka, polityka - mówi Jarosław Wałęsa. - To nie powinno mieć miejsca, to pokazuje skalę napięcia w polskie polityce. Ten frywolny język nienawiści, który zagościł w debacie publicznej, pokazuje, że musimy bardzo uważać jak wiele nienawiści się nagromadziło - dodaje Wałęsa.
Paweł Adamowicz nie żyje
- Znałem go prawie 30 lat. Trudno zapamiętać jego rządy z jednej rzeczy. Na pewno zapamiętamy go jako budowniczego Gdańska, dzięki niemu znalazł się w czołówce nie tylko polskich, ale i europejskich miast - ocenia Jarosław Wałęsa. Europoseł dodaje, że będzie starał się wziąć udział we wszystkich wydarzeniach mających upamiętnić zmarłego prezydenta. - Na pewno wszyscy musimy wesprzeć rodzinę, małżonkę i córki - straciły ojca i męża. To dla nich osobista tragedia. To wielka osobista tragedia, powinniśmy się łączyć - mówi były kandydat na prezydenta Gdańska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl