Jarosław Wałęsa: połączenie obowiązków brukselskich i warszawskich to wyzwanie
Połączenie obowiązków europosła i szefa Instytutu Obywatelskiego to wyzwanie, ale mam nadzieję, że mu podołam - powiedział europoseł Jarosław Wałęsa. Ocenił również, że zmiany w rządzie mogłyby nastąpić wcześniej.
16.06.2015 | aktual.: 16.06.2015 21:33
Wałęsa ma być szefem think tanku PO, po tym, jak w ubiegłą środę stanowisko to zwolnił były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. W poniedziałek propozycję, by Wałęsa kierował Instytutem Obywatelskim zaakceptował zarząd PO.
Wałęsę, który był gościem TVN24, pytano, jak pogodzi nowe obowiązki ze sprawowaniem mandatu europosła. - Proszę mnie zapytać za kilka miesięcy. Oczywiście w tej chwili to jest wielkie wyzwanie, aby połączyć obowiązki brukselskie z tymi, które będę miał w Warszawie, ale nie boję się tego wyzwania i mam nadzieję, że sprostam - powiedział.
Pytany, czy zmiany w rządzie nie powinny być dokonane rok temu, gdy wyciekły taśmy z nagraniami polityków PO z warszawskich restauracji ocenił, że "ten wrzód należało przeciąć wtedy, kiedy te taśmy zostały ujawnione". - Nie mielibyśmy wtedy tego, co się wydarzyło ostatnio. Można było to zrobić już w zeszłym roku. Dobrze, że w tej chwili nastąpiła ta wymiana, bo granie na taśmach, na stenogramach nie ma większego sensu, będzie powodowało tylko złą atmosferę, która nie jest przydatna ani rządzącym ani opozycji - ocenił Wałęsa.
Jego zdaniem, jeśli jacyś politycy się skompromitowali z powodu taśm, to dlatego, "że chlapali jakieś głupoty", które nie mają żadnego przełożenia na sprawy państwa. - Taśmy są niczym same w sobie, one nic nie reprezentują, oprócz tego, że one zostały pozyskane w bardzo nielegalnym procederze i to należy wyjaśnić. Uważam, że to, że one nie zostały wyjaśnione w ciągu ostatniego roku, to w pewnym sensie ukazuje słabość naszego państwa - powiedział.
Instytut Obywatelski działa od marca 2010 r. Stanowi eksperckie zaplecze Platformy Obywatelskiej.