Jarosław Wałęsa: Gosiu, czekam na twoje: Tak!

Jarosław Wałęsa (29 l.), syn prezydenta, zakochał się i chce się żenić. Już zaplanował ślub, który ma się odbyć wiosną przyszłego roku. Jest tylko jeden szkopuł. W natłoku zajęć nie zdążył jeszcze o tym powiedzieć swojej ukochanej Małgosi Adamowskiej (26 l.). Dlatego za naszym pośrednictwem prosi: Małgosiu, zostań moją żoną!

21.02.2005 | aktual.: 21.02.2005 07:37

Jarka i Małgosię łączy miłość, ale dzielą kilometry. On wraz z ojcem prezydentem pracuje w gdańskim biurze i jeździ z nim po świecie. Ona, choć jest z Gdańska, przez pracę związana jest z Warszawą. I to właśnie przez dystans i niezbyt częste spotkania Jarek nie miał jeszcze okazji, żeby poprosić Gosię o rękę.

– Na razie jesteśmy umówieni na prawdziwe zaręczyny. Tylko ciągle dyskutujemy o terminie i miejscu tej uroczystości. Jesteśmy w stadium kłótni i bójek – śmieje się Jarosław.

Są ze sobą sześć lat. Poznali się w Gdańsku przez wspólnych znajomych. To nie była łatwa miłość.

– Po drodze zdążyliśmy się już parę razy rozstać, ale nasze uczucie przezwyciężało każdy kryzys – mówi Faktowi Jarosław Wałęsa. Małgorzata Adamowska zajmuje się reklamą, pracuje w jednym z domów mediowych w Warszawie.

– Jest bardzo zdolna i inteligentna – zachwyca się swoją dziewczyną Jarek. Szczupła szatynka nie miała też problemów z zapewnieniem sobie przychylności przyszłych teściów. Oboje – i Lech (62 l.), i Danuta (55 l.) Wałęsowie – przepadają za nią i w pełni akceptują związek syna.

– Któregoś dnia Jarek przywiózł ją do domu i tak ją poznałem – wspomina spotkanie z dziewczyną syna Lech Wałęsa. – Czy ona mi się podoba? Mnie się podobają wszystkie dziewczyny, oczywiście najbardziej moja żona. A co do Jarka – dorosły jest i czas najwyższy, aby się ożenił – kończy zdecydowanie.

To, że Jarek klęknie przed Gosią i poprosi ją o rękę, jest pewne. Jarek zapewnia, że zaręczyny odbędą po bożemu – musi przecież być pierścionek i kwiaty.

W przeciwieństwie do innych młodych par Jarosław i Małgosia nie mieszkają razem. – Większość czasu spędzam w Gdańsku, a Małgosia pracuje w Warszawie – tak to tłumaczy Jarosław. Gdzie zatem zamieszkają, gdy Małgosia powie "tak"? – Myślę, że wygra w końcu to lepsze miasto – uśmiecha się Jarek, a wiadomo, że ma na myśli Gdańsk.

Jarosław, najmłodszy z synów Lecha Wałęsy, jest oczkiem w głowie rodziców. Skończył elitarne liceum w Gdańsku, potem studiował politologię w USA. Po powrocie do kraju zaczął pracę w Instytucie Lecha Wałęsy, oficjalnie jako referent archiwista, a tak naprawdę jako prawa ręka ojca. Jarek śmieje się, że ojciec parę razy próbował go swatać, ale dla niego najważniejsza była nauka i praca.

Prezydencki syn, jako jedyny z ósemki rodzeństwa, ma pociąg do polityki. I duże ambicje. Startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Poparło go wtedy nieco ponad 6 tys. wyborców.
HB

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)