Jarosław Kociszewski: sukcesja po Arafacie nie będzie łatwa
Nie sądzę żeby wybuchła wojna domowa. Palestyńczycy maja jednego wroga, który jest w stanie ich zawsze zjednoczyć i zawsze łatwiej będzie atakować izraelski posterunek niż walczyć ze sobą. Ale na pewno sukcesja nie będzie łatwa, w wariancie optymistycznym władzę przejmie jeden z liderów - powiedział ekspert ds. wschodnich
Jarosław Kociszewski w "Poranku w radiu TOK FM".
09.11.2004 12:30
Rafał Ziemkiewicz: Czy Arafat żyje, umarł, co się tam właściwie dzieje?
Jarosław Kociszewski: Obawiam się, że jedyną osobą, oprócz lekarzy, która wie co się dzieje jest jego żona i świadczy o tym chociażby fakt, że trzej najważniejsi politycy palestyńscy musieli polecieć do Paryża w nadziei, że Suha Arafat dopuści ich do Arafata.
Rafał Ziemkiewicz: Jadą tam sprawdzić, czy on jeszcze żyje czy nie.
Jarosław Kociszewski: Tak, wczoraj powiedziano, że zamieszanie posunęło się tak daleko, że naród palestyński po prostu nie wie i ktoś to musi sprawdzić.
Rafał Ziemkiewicz: Padło imię żony Arafata, przypuszczam, że większość słuchaczy nie wiedziało, że Arafat ma jakąś żonę, a w tej chwili ta postać stała się najważniejszą w polityce palestyńskiej, jako ta wdowa, następczyni, a w każdym razie ta osoba, która decyduje o dopuszczeniu do łóżka chorego.
Jarosław Kociszewski: Z pewnością nie będzie następczynią, może być dziedziczką fortuny, o której krążą mity. Mają także kilkuletnią córkę. W tej chwili Suha Arafat jest niezwykle istotna, ponieważ ona decyduje, kto i ile dowie się na temat zdrowia i życie Arafata, co potęguje spekulacje i zdecydowanie powiększa bałagan.
Rafał Ziemkiewicz: Ale chyba nikt nie sądzi, że Arafat, który ma już 75 lat, to nie są jego heroiczne czasy kiedy był terrorystą, chyba nikt nie liczy na to, że stanie przed kamerą, powiem to ja, jestem zdrowy, już mi przeszło. Raczej to jest pytanie czy on już nie żyje, czy dowiemy się o tym za kilka dni. Czyli jest podejrzenie o jakieś zakulisowe przetasowania, rozdania.
Jarosław Kociszewski: Myślę, że w przypadku Suhy Arafat to nie o to chodzi.
Rafał Ziemkiewicz: Dodajmy, że jest to osoba, która jest żoną Arafata, długo byli w separacji, nie uważano tego związku za udany.
Jarosław Kociszewski: Ona jest on niego młodsza, bodajże 34 lata, była jego sekretarką w Tunisie, nie ma wątpliwości, że jest mu niesłychanie wierna i oddana. Dla niej Arafat jest uosobieniem rewolucji palestyńskiej. I teraz bardzo możliwe, nie dopuszcza myśli, że on odchodzi i ktoś mógłby zająć jego miejsce. Istnieje możliwość, że chodzi o pieniądze.
Rafał Ziemkiewicz: A są te konta, czy to jest mit, czy zostały jakieś pieniądze z działalności terrorystycznej, które przychodziły z Moskwy?
Jarosław Kociszewski: Z pewnością nie chodzi tu o pieniądze z Moskwy. Sam Arafat całe życie żył skromnie, natomiast niewątpliwie miał jakieś konta, którymi dysponował na różne cele. Wahające się od wspierania ataków przeciwko Izraelowi aż po wspieranie sierocińców, jak i na pewno zabezpieczył swoją rodzinę.
Rafał Ziemkiewicz: Te plotki o milionach, miliardach nie tylko pochodzą z prasy izraelskiej, ale też krążą również wśród samych Palestyńczyków. Mówi się że Arafat był takim jedynym niekwestionowanym liderem. Pytanie jest, co teraz się stanie, kiedy on zamknie oczy i czy jest tam jakikolwiek przywódca, który jest w stanie zdominować innych przywódców. Czy też jak wieszczą niektóre gazety, Palestyńczycy zaczną się z tą samą zajadłością, z którą niszczyli Izraelczyków, zaczną niszczyć siebie nawzajem.
JaJarosław Kociszewski: Nie sądzę żeby wybuchła wojna domowa. Palestyńczycy maja jednego wroga, który jest w stanie ich zawsze zjednoczyć i zawsze łatwiej będzie atakować izraelski posterunek niż walczyć ze sobą. Ale na pewno sukcesja nie będzie łatwa, w wariancie optymistycznym władzę przejmie jeden z liderów.
Rafał Ziemkiewicz: A czy pozostali mu się podporządkują?
Jarosław Kociszewski: Na to nie ma odpowiedzi, jest nadzieja na przeprowadzenie wyborów w Autonomii, albowiem jest to najbardziej rozwinięte społeczeństwo obywatelskie poza Izraelem.