Jarosław Kaczyński znów o Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. "Beatą Szydło to ona nie jest"

Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS w Nowym Sączu stwierdził, że opozycja "nie potrafi kontynuować planu PiS". - Nie mogą, bo nie umieją. Na to trzeba mieć kwalifikacje, a przy całym szacunku dla choćby pani Kidawy-Błońskiej, to Beatą Szydło ona nie jest. O panu Schetynie to już nie wspomnę - powiedział prezes PiS.

Jarosław Kaczyński znów o Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. "Beatą Szydło to ona nie jest"
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski

Jarosław Kaczyński mówił: - Chcemy wolnej Polski, mamy ją, ale ona musi być także bezpieczna i godna. Polska się zmieniła.

Widownia odpowiedziała mu: - Dziękujemy, dziękujemy.

- Dziękuję i ja, że dziękujecie całej partii, ale szczególnie trzeba podziękować pani premier Beacie Szydło - powiedział prezes PiS, a widownia zaczęła skandować: - Beata, Beata.

- Wspólnie uczyniliśmy bardzo wiele, by Polska się rozwijała szybko. By stała się nieporównanie bardziej sprawiedliwa, niż za poprzednich rządów. By zniknęła nędza, w tym ta wśród dzieci. By można było o Polsce mówić, że jest krajem, które w dziedzinie polityki prorodzinnej jest w czołówce Europy. Na cele rodzinne wydajemy 4 proc. PKB - dodał Jarosław Kaczyński.

Zapewnił: - Nie doszliśmy jeszcze do mety. To jest droga. Nie chcieliśmy na początku tej drogi formułować zbyt daleko idących celów. Wszyscy państwo słyszeli, że nie ma i nie będzie, a my pokazaliśmy, że jest. To inni nas okradali.

"Z całym szacunkiem, ale Beatą Szydło nie jest"

- Ci, którzy są naszymi konkurentami, po prostu nie mogą i nie potrafią kontynuować naszego planu. Nie umieją. Na to trzeba mieć kwalifikacje. A przy całym szacunku do Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, Beatą Szydło to ona nie jest. O panu Grzegorzu Schetynie już nie wspomnę - powiedział Kaczyński.

Przypomnijmy, że podczas sobotniej konwencji PiS również mówił o kandydatce Koalicji Obywatelskiej na premiera. - Nasi przeciwnicy chociaż próbują ostatnio przebierać się w owczą skórę, ostatnio próbują to czynić przy pomocy pewnej eleganckiej pani, to jednak zza jej postaci słychać kłapanie zębów wilka - mówił w sobotę prezes PiS.

W niedzielę dodał jeszcze: - Każdy człowiek będzie czuł się jak w obcym kraju, jeśli oni wygrają. Zacznie znikać kasa, wszystko będzie niemożliwe, a przywileje będą dotyczyć tylko jednej konkretnej grupy. Tak być nie może. Nie możemy pozwolić na to zwycięstwo.

- To co oni robią to nawet nie obiecywanie gruszek na wierzbie. To obiecywanie bananów na wierzbie. Każda partia chce zwyciężyć. Ale nasze zwycięstwo będzie zwycięstwem dla Polski - podsumował prezes PiS.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (660)