PolitykaJarosław Kaczyński ważniejszy niż prezydent? "Brutalna, ale prawda. Przejdzie do historii polskiej polityki"

Jarosław Kaczyński ważniejszy niż prezydent? "Brutalna, ale prawda. Przejdzie do historii polskiej polityki"

• J. Gowin: Kaczyński jest ważniejszym politykiem niż Andrzej Duda
• Dodał, że prezes PiS jest obecnie najważniejszym politykiem w Polsce
• Dr J. Sibora: te słowa mogą podważać ład konstytucyjny
• Dr E. Zieniewicz: brutalna, ale prawda. Przejdzie do historii polskiej polityki

Jarosław Kaczyński ważniejszy niż prezydent? "Brutalna, ale prawda. Przejdzie do historii polskiej polityki"
Źródło zdjęć: © newspix.pl | KRZYSZTOF BURSKI
Przemysław Dubiński

12.04.2016 | aktual.: 12.04.2016 12:08

- Określenie "Naczelnik Państwa" jest obrazowe. Na pewno Jarosław Kaczyński jest najważniejszym politykiem naszego obozu, najważniejszym politykiem w Polsce. Ważniejszym niż prezydent Duda dlatego, że w Polsce kompetencje prezydenta są stosunkową wąskie. Analogia do naczelnika pokazuje, że to nie jest sytuacja całkiem niezwyczajna - powiedział w TVN24 Jarosław Gowin, wicepremier oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego.

Słowa wypowiedziane przez wicepremiera są szeroko komentowane. W opinii dr Janusza Sibory, eksperta ds. protokołu dyplomatycznego, były zupełnie niepotrzebne.

- Jeżeli takie słowa padły z ust konstytucyjnie zaprzysiężonego ministra, to można się zastanawiać czy nie podważają one ładu konstytucyjnego w Polsce. Konstytucja bardzo precyzyjnie określa hierarchię najważniejszych osób w państwie. Natomiast wskazywanie przez wicepremiera, że prezes PiS jest ważniejszy od głowy państwa, jest burzeniem tego ładu - analizuje ekspert.

Nasz rozmówca zwraca również uwagę na fakt, że słowa Jarosława Gowina z pewnością odbiją się szerokim echem za granicą.

- Należy zadać pytanie: jak się musi teraz czuć ambasador Polski, który reprezentuje głowę państwa, na zagranicznej placówce? Przecież mówienie, że Jarosław Kaczyński jest ważniejszy od prezydenta podważa jego pozycję. Kanałami dyplomatycznymi z pewnością poszedł przekaz, że przyjeżdżając do Polski należy koniecznie spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim, a nie z prezydentem, gdyż ten pierwszy jest ważniejszy. To podkopuje autorytet polskiej polityki zagranicznej i dyplomacji - przekonuje specjalista ds. protokołu dyplomatycznego.

Dużo spokojniej do słów wicepremiera Gowina podchodzi politolog Uniwersytetu Warszawskiego, dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz.

- Minister Jarosław Gowin nie powiedział w sumie nic wielkiego. On tylko potwierdził, to o czym mówiło się od dawna, że dyrektywy dla prezydenta oraz premiera są wydawane przez Jarosława Kaczyńskiego. To jest prawda, którą wicepremier miał odwagę powiedzieć publicznie. Wcześniej posłowie PiS zarzekali się, że partia jest demokratyczna, a prezydent i premier niezależni. Tak nie jest i Jarosław Gowin po prostu to przyznał, czego mu gratuluję. Jego wypowiedź przejdzie do historii wyraźnych i prawdziwych postaw polityków, o które w naszej rzeczywistości wcale nie jest łatwo - mówi politolog UW.

W opinii naszej rozmówczyni Jarosław Gowin wypowiadając te słowa nie chciał po prostu zakłamywać rzeczywistości. - On stara się pokazać jako poważny człowiek, który nie jest hipokrytą. Ta wypowiedź pozwoliła mu zachować twarz oraz wizerunek wyrazistego polityka, który nie zamierza okłamywać Polaków. Powiedział brutalną prawdę, ale prawdę. Ludzie o takiej postawie są szanowani przez wyborców, a nawet przez politycznych oponentów - dodaje dr Pietrzyk-Zieniewicz.

Nieco inaczej sprawę widzi dr Sibora, który zwraca uwagę na fakt, że Polska nie cieszy się obecnie najlepszą opinią na Zachodzie, a naszemu krajowi zarzuca się łamanie demokratycznych standardów. Jego zdaniem wypowiedzi o tym, że prezes partii jest ważniejszy od prezydenta jeszcze bardziej pogłębiają tę ocenę.

- To, że w Polsce rządzi Jarosław Kaczyński nie jest niczym nowym. Przecież już wcześniej donosiły o tym media oraz opozycja. Nowością jest to, że mówi o tym osoba, która wchodzi w skład rządu i ma umocowanie konstytucyjne. W tym kontekście ma to zupełnie inny wydźwięk. To jest burzenie podstaw konstytucyjnych państwa. Skazuje nas na rolę kraju marionetkowego, w którym obowiązuje demokracja fasadowa. Mamy w Polsce struktury demokratyczne, które nie spełniają swoich funkcji, choć oczywiście pozornie wszystko jest zgodne z prawem - przekonuje ekspert ds. protokołu dyplomatycznego, który zaznacza, że na słowa Jarosława Gowina powinien zareagować dyrektor biura prasowego prezydenta.

Marek Magierowski pytany o tę kwestię w programie #dziejesienazywo nie chciał jednoznacznie odnosić się do wypowiedzi wiceministra.

- Akurat w polskim systemie politycznym niełatwo jest wskazać osobę, która jest najważniejsza. Pozycja polityczna Jarosława Kaczyńskiego na pewno jest niebagatelna. Prezydenta Duda jest np. zwierzchnikiem sił zbrojnych, więc w tym obszarze z samej konstytucji wynika, kto jest najważniejszym politykiem - tłumaczył dyrektor biura prasowego prezydenta RP.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (463)