Jarosław Kaczyński: rząd nie potrafił zapobiec rosyjskiemu embargu na mięso
Rząd Donalda Tuska nie potrafił zapobiec embargu na import polskiej wieprzowiny do Rosji ani wykorzystać w tej sprawie instytucji UE - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Rzeczniczka rządu ripostowała, iż szef PiS powinien lepiej poznać tę sprawę.
12.04.2014 | aktual.: 12.04.2014 18:20
Jarosław Kaczyński powiedział, że spotykając się z mieszkańcami wsi od paru lat słyszy ciągle, "że się pogarsza", a władza PO i PSL "nie słucha rolników i nie dba o polską wieś". - Krótko mówiąc jest źle, także wtedy, kiedy trzeba bronić interesów polskiej wsi- ocenił b. premier.
Kaczyński zarzucił premierowi Tuskowi, że "wykonywał mnóstwo różnych gestów na wschód", ale "nie potrafił zapobiec temu, żeby były sankcje" wobec Polski. Zdaniem prezesa PiS, szef rządu jednocześnie nie potrafił także "zbudować solidarności europejskiej" wokół rosyjskiego embarga na mięso z Polski.
- Kiedy sankcje dotknęły nas za czasów naszych rządów, to myśmy to potrafili. Myśmy odpowiednimi zabiegami UE doprowadzili do tego, że Europa stanęła po naszej stronie, że kanclerz (Niemiec Angela) Merkel w Samarze podczas rozmów z (ówczesnym premierem Rosji Władimirem) Putinem zabiegała o polską sprawę, o sprawę polskiej wsi - powiedział Kaczyński.
- W tej chwili tego nie ma. Różne państwa UE sobie same załatwiają stosunki z Rosją, a Polska pozostaje osamotniona - podkreślił szef PiS. Ocenił, że polityka rządu jest nieskuteczna.
Lider PiS zarzucił premierowi Donaldowi Tuskowi, że przyjmuje gości z zagranicy, podróżuje po świecie, "robi sobie zdjęcia", a "tak naprawdę nic z tego nie wychodzi". - Nic z tego nie wychodzi, bo siła Polski musi być przede wszystkim siłą wewnętrzną, a siła wewnętrzna to pomyślność i dostatek Polaków, a tego nie będzie bez siły i dostatku polskiej wsi - powiedział Kaczyński.
Zaznaczył, że z powodu embarga straty ponoszą hodowcy nie tylko z powiatów przy granicy wschodniej, ale z całego kraju. Lider PiS wezwał więc rząd do natychmiastowego podjęcia skupu wieprzowiny na zapasy strategiczne. - Myśmy w takiej sytuacji, kiedy był spadek cen, tego rodzaju metody stosowali, i to dwukrotnie, z bardzo dobrym rezultatem. Ceny zostały podtrzymane. Można to zrobić, tylko po prostu trzeba chcieć - powiedział b.premier.
- Można tę sprawę od razu doraźnie od razu załatwić i ten spadek cen, który powoduje nieopłacalność produkcji wieprzowiny, w tej chwili zlikwidować - ocenił.
Kidawa-Błońska: łatwo oskarżać, że nic się nie robi
Do zarzutów Kaczyńskiego odniosła się rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. - Bardzo łatwo oskarżać, że nic się nie robi. Gdyby pan prezes PiS Jarosław Kaczyński orientował się, co robi w tej sprawie (rosyjskiego embarga - red.) polski rząd, nasz minister rolnictwa; co robi Unia Europejska, to mówiłby w inny sposób - stwierdziła.
Dodała, że w sprawie rosyjskiego embarga podjęto wszystkie możliwe działania, a sprawą zajmują się też wszystkie instytucje, które nadzorują swobodę handlu.
Podkreśliła też, że embargo nie dotyczy wyłącznie Polski, ale też innych krajów Europy. - Jestem dobrej myśli i wierzę, że wkrótce ta sprawa zostanie rozwiązana - podsumowała.
Zdaniem J.Kaczyńskiego na dłuższą metę ważne jest, by Polacy mieli prawo wiedzieć, że kupują polską wieprzowinę. - To jest naprawdę dobra wieprzowina, lepsza niż ta, która do nas przychodzi (...) To można opanować chociażby poprzez odwołanie się do zdrowego patriotyzmu gospodarczego. Jestem przekonany, że Polacy by na to zareagowali - dodał lider PiS. Zapewnił, że jeśli obecny rząd tego nie zrealizuje, zajmie się tym rząd PiS.
Jarosław Kaczyński, komentując skład wielkopolskiej listy partii do PE zapewnił że to dobra, merytoryczna lista. "Jedynką" został europoseł Ryszard Czarnecki, kolejne miejsca na liście zajęli lider partii w regionie poseł Tadeusz Dziuba i kaliski poseł Adam Rogacki.
- Jeśli do PE dostaną się niektórzy jej członkowie na czele z europosłem Czarneckim, to będziemy tam mocni. Bo kogo potrzebujemy w europarlamencie? Nie upadłych ministrów, którzy zrujnowali swoje resorty albo jak w wypadku jednego - zrujnował finanse publiczne. Nie celebrytów. Potrzebujemy ludzi, którzy potrafią tam działać, być energiczni, potrafią też imponować. Stąd na naszej liście także intelektualiści, filozofowie, wybitni socjologowie. Chodzi o to, by ta polska reprezentacja była czymś lepszym od innych reprezentacji - dodał lider PiS. Zapewnił, że w osobie Ryszarda Czarneckiego Wielkopolska znajdzie "znakomitego wręcz reprezentanta swoich interesów" w PE.