Jarosław Kaczyński: polskie śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej to fikcja
Polskie śledztwo w sprawie wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku to fikcja - uważa Jarosław Kaczyński. W programie "Minęła Dwudziesta" w TVP Info prezes PiS powiedział, że dochodzeniu brakuje wszelkich standardów, jakie powinny być spełnione przy badaniu katastrof lotniczych. Kaczyński mówił także o asymetrii w działaniach Polski i Rosji.
09.04.2013 | aktual.: 09.04.2013 22:48
Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że Polska za szybko poddała się w walce o sprowadzenie wraku tupolewa do kraju. Jego zdaniem, to wina rządu, który pozwolił Rosji na dowolność działań. - Wrak dawno powinien być w Polsce, tak samo jak czarne skrzynki - powiedział prezes PiS. Według niego, mimo upływu trzech lat od katastrofy, sprowadzenie Tu-154 wciąż ma sens, ponieważ możliwe jest odtworzenie jego wyglądu. Były premier dodał, że Polska ma możliwość obrania innych ścieżek, aby odzyskać wrak samolotu. Zarzucił Donaldowi Tuskowi, że ten podejmuje innych działań, bo "nie chce narażać się Rosjanom".
Jarosław Kaczyński w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej dostrzega asymetrię w działaniach Polski i Rosji. Jego zdaniem, Rosjanie zawsze dostają to, czego oczekują. Polska natomiast zbyt często prezentuje postawę uległą. - To wygląda na spektakl w interesie władzy - powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS odniósł się do wtorkowej publikacji uważanego za prokremlowski dziennika "Komsomolskaja Prawda", który zarzucił Polsce opóźnianie śledztwa w sprawie katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem i wykorzystywanie tego do atakowania Rosji. - Ja bym to widział w pewnym szerszym pakiecie spraw, ale tutaj jest ta kwestia, którą już poruszyłem - bo kto zaczyna gry z Rosjanami tego typu, jak ta gra przeciwko prezydentowi, to później za to płaci. Bo to jest poza wszystkim, poza niemoralnością, to błąd polityczny wskazujący na brak najbardziej elementarnych kwalifikacji politycznych - powiedział Kaczyński.
We wtorek zarzuty dziennika odparła polska prokuratura. "Zarzuty wobec polskiej prokuratury są bezpodstawne" - powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej prok. Mateusz Martyniuk. Podkreślił, że polska prokuratura wojskowa na bieżąco realizuje wnioski strony rosyjskiej o pomoc prawną i przekazuje jej materiały własnego postępowania ws. katastrofy.
Prezes PiS skomentował też powstanie zespołu Macieja Laska, który ma informować o zagadnieniach dotyczących katastrofy smoleńskiej. - To jest ogromnie charakterystyczne dla tego rządu - jest problem bardzo poważny, który odnosi się do statusu naszego kraju, a odpowiedzią na ten problem jest propaganda, zapowiedź zastosowania nowych metod propagandowych. Powtarzam, można powiedzieć, że Donald Tusk, pewnie bezwiednie, pokazał istotę swojej metody rządzenia, metody, która jest zła we wszystkich dziedzinach, no w tej jest szczególnie zła - mówił.
Powiedział, że szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych był wielokrotnie zapraszany do rozmów z prawicową opozycją, jednak zawsze się od nich uchylał. Jarosław Kaczyński zapewnił jednak, że eksperci współpracujący z komisją Antoniego Macierewicza wciąż są gotowi do podjęcia dialogu - bez polityków, ale z udziałem publiczności.
Pytany o słowa posła PiS Antoniego Macierewicza - że w przypadku katastrofy smoleńskiej mogliśmy mieć do czynienia z zamachem - Kaczyński powiedział: - To jest kwestia analiz, które jako żywo nie są analizami ani Antoniego Macierewicza, ani innych polityków, którzy są w zespole, nie jest to wynik moich analiz, bo my się po prostu na tych sprawach nie znamy.
- To wielu uczonych przeprowadziło różne wycinkowe analizy, które złożone razem stwarzają podstawy do takiej hipotezy i to hipotezy dobrze już w tej chwili udowodnionej, natomiast jest oczywiście pytanie, czy ona ma już pełną wartość procesową - podkreślił Kaczyński.