Jarosław Kaczyński: Polska potrzebuje nowego rządu
"W tej chwili Polska potrzebuje nowego rządu. Polska potrzebuje nowego rządu, można powiedzieć, jak powietrza. Potrzebuje i dlatego, że to jest rząd fatalny, najgorszy bodajże w dziejach III Rzeczypospolitej, nawet można powiedzieć – na pewno najgorszy w dziejach III Rzeczypospolitej, ale także dlatego, że jesteśmy w szczególnym momencie – przed nami referendum, wejście do Unii Europejskiej" – powiedział Jarosław Kaczyński we wtorkowych Sygnałach Dnia w Programie 1 Polskiego Radia.
25.03.2003 11:02
Krzysztof Grzesiowski: To jakie są możliwe scenariusze rozwoju wydarzeń?
Jarosław Kaczyński Trzeba też powiedzieć [...] jedno – w tej chwili Polska potrzebuje nowego rządu. Polska potrzebuje nowego rządu, można powiedzieć, jak powietrza. Potrzebuje i dlatego, że to jest rząd fatalny, najgorszy bodajże w dziejach III Rzeczypospolitej, nawet można powiedzieć – na pewno najgorszy w dziejach III Rzeczypospolitej, ale także dlatego, że jesteśmy w szczególnym momencie – przed nami referendum, wejście do Unii Europejskiej albo też nie wejście, a zły rząd na pewno tę alternatywę czyni bardziej prawdopodobną, mamy sytuację światową określoną przez wojnę z Irakiem, mamy kolejny kryzys finansów publicznych i ogromne zadania z tym związane. Krótko mówiąc – mamy bardzo wiele przesłanek, żeby sądzić, że zmiany są potrzebne. Mamy też kryzys związany z aferą Rywina – takim pierwszym wielkim skandalem politycznym w dziejach III Rzeczypospolitej, skandalem wywołanym przez sam fakt, który jest jego przedmiotem, ale także przez pewien zbieg okoliczności, bo tego rodzaju faktów w przeszłości
było, jak sądzę, niemało, tylko nie prowadziły one do skandalu. Krótko mówiąc, trzeba dokonać zmiany rządu. To w tej chwili zależy z jednej strony od prezydenta (on już głos zabrał, chociaż może niedostatecznie zdecydowanie, ale jednak zabrał) i to zależy od premiera, który jednak się broni. No i to zależy od SLD.
Krzysztof Grzesiowski: Potrzeba nowego rządu? Pan prezes Kalinowski.
Jarosław Kalinowski Niewątpliwie jesteśmy świadkami wojny o przywództwo w największej formacji politycznej w Polsce. Czyli inaczej mówiąc – jesteśmy świadkami wojny o przywództwo w kraju, tylko, niestety, to jest bardzo smutne, że ta wojna toczona jest w sytuacji niezwykle trudnej, skomplikowanej światowej. Nie wiadomo, czym ten konflikt się skończy, jakie będą komplikacje. Dwa i pół miesiąca przed referendum, 20% bezrobocia i największy chyba od trzynastu lat, co tu dużo mówić, brak zaufania społeczeństwa do instytucji państwa jako takiego – i w tym momencie taki konflikt. Zdaje się, że ci politycy zapomnieli o państwie i o problemach zwykłych ludzi.
Krzysztof Grzesiowski: Ale pan prezes Kaczyński mówi „potrzebny jest nowy rząd”. Czy, Pana zdaniem, jest potrzebny nowy rząd?
Jarosław Kalinowski Ja nie będę w tej sprawie stawał ani po stronie prezydenta, ani po stronie premiera. Natomiast ja tylko mogę przypomnieć słowa, które kiedyś pan premier mówił, że „mężczyznę poznaje się po tym nie jak zaczyna, a jak kończy”. No cóż, zobaczymy.
Krzysztof Grzesiowski: A kto miałby ten nowy rząd stworzyć, gdyby doszło do takiej sytuacji, oczywiście?
Jarosław Kaczyński Są dwie możliwości. Z jednej strony jest możliwość powrotu do koalicji, ale tutaj może pan premier Kalinowski mógłby się w tej sprawie wypowiedzieć, przynajmniej teoretycznie...
Krzysztof Grzesiowski: Czyli PSL wraca do współpracy z SLD?
Jarosław Kaczyński Tak. W tej chwili mamy taką...
Jarosław Kalinowski Czysto teoretycznie.
Jarosław Kaczyński...antypaństwową koalicję SLD-Samoobrona, wyjątkowo szkodliwą dla kraju. No i możliwe jest zawarcie przynajmniej takiego dorozumianego kontraktu politycznego, który by przewidywał rząd pozaparlamentarny – jak to się nazywa w Europie czy nazywało w przedwojennej Polsce – i termin nowych wyborów. Plus kilka spraw bardzo ważnych, które ten rząd pozaparlamentarny przynajmniej powinien zacząć załatwiać, i spraw, które powinien załatwić Sejm, w tym oczywiście zakończenie prac Komisji Śledczej. A także wyjaśnienie innych spraw, które bardzo, ale to bardzo czekają na to wyjaśnienie – ta sprawa nie tak dawno odrzuconej [...] sprawy polityki energetycznej też z całą pewnością musi wrócić. Także sprawa tego kontraktu ostatnio zawartego przez wicepremiera Pola.
Krzysztof Grzesiowski: Czy Panowie wierzą ewentualnie umożliwią przeprowadzenie przez rząd operacji zwanej przez prof. Kołodkę „naprawą finansów państwa”?
Jarosław Kalinowski Jeżeli to nie będą działania pozorowane...
Krzysztof Grzesiowski: A ten dokument jest.
Jarosław Kalinowski Dokument jest, na razie rząd zalecił panu premierowi Kołodko miesięczną jeszcze dalszą pracę nad tym dokumentem. Znamy częściowo czy może bez jeszcze wszystkich szczegółów propozycję. Z kilkoma możemy się zgodzić, ale też są propozycje, które dla nas są nie do przyjęcia. Uważamy, że nie można dalej w Polsce realizować strategii gospodarczej, że do Unii Europejskiej mamy się przeciągnąć, a potem jakoś to będzie. Nie, to będzie tragedia dla Polski, jeżeli w takim stanie będziemy mieli gospodarkę.
Jarosław Kaczyński Przede wszystkim tak i pewnie nie potrafi się zdecydować. Można powiedzieć, że tak w zarysie są dwa plany. Z jednej strony jest plan wicepremiera Kołodki, z drugiej strony ministra Hausnera. Są różne propozycje co do polityki pieniężnej, które się zmieniają, są coraz to nowe pomysły, jak to zrobić. No, sama idea, że coś tu trzeba zmienić, jest na pewno cenna, tyle tylko, że okazało się, że w strukturach SLD potężne wpływy mają te lobby, które dotąd decydowały o polityce pieniężnej i co za tym idzie – w gruncie rzeczy o polityce gospodarczej. Proszę pamiętać, że to nie jest polityka będąca wyrazem przekonań jakiejś grupy ekonomistów, tylko to jest polityka będąca wyrazem pewnego układu interesów, potężnych wpływów formacji ekonomicznych, które na tym zyskują, ale wcale nie znaczy, że na tym zyskuje Polska. W Polsce są dwa potężne układy lobbystyczne – bankowe (dzisiaj w ogromnej części zewnętrzne, bo to są banki filialne w ogromnej dzisiaj większości), a drugi taki układ to jest układ
importowy, można powiedzieć, lobby importerów, które w ogromnej części też jest zewnętrzne, bo to są w gruncie rzeczy reprezentanci firm, koncernów, których centra są poza Polską. (Polskie Radio/reb)