PolskaJarosław Kaczyński: Polacy mają wybór między rządem chaosu, a rządem rozwoju

Jarosław Kaczyński: Polacy mają wybór między rządem chaosu, a rządem rozwoju

Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że Polacy w nadchodzących wyborach parlamentarnych będą wybierać między "chaosem wielopartyjnego rządu", którego częścią będzie PO, a rządem jego partii, który oznacza "spokój i współpracę" i "ma plany odnoszące się do dobrej zmiany".

Jarosław Kaczyński: Polacy mają wybór między rządem chaosu, a rządem rozwoju
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara

12.10.2015 | aktual.: 12.10.2015 17:24

- Wybór jest jasny: To jest wybór między chaosem wielopartyjnego rządu, rządu który będzie się kłócił wewnętrznie, będzie się kłócił z prezydentem, będzie atakował opozycję, a sytuacją spokoju, rządem który będzie współpracował z prezydentem, będzie szanował opozycję; rządem, który ma plany odnoszące się do dobrej zmiany we wszystkich dziedzinach życia" - powiedział Kaczyński w Pułtusku (woj. mazowieckie).

Jak ocenił rząd PiS nie będzie gabinetem "wewnętrznej wojny, kontynuacji tego co było niedobre w ciągu ostatnich ośmiu lat", lecz rządem "skuteczniejszego rozwoju pod każdym względem".

Dodał, że gdyby PiS nie udało się uzyskać odpowiedniej większości, można - jak się wyraził - "sklecić rząd z wielu partii".

- To będzie naprawdę bardzo źle wyglądało. Nie ma żadnej wątpliwości jaką politykę będzie prowadził ten rząd. To będzie polityka wojny, bo taką politykę zawsze prowadziła Platforma Obywatelska, a ona niewątpliwie będzie podstawą tego rządu i braku jakiejkolwiek przygotowanej z góry polityki, jeżeli chodzi o różne dziedziny życia- powiedział prezes PiS.

W ocenie Kaczyńskiego wybór PiS oznacza "spokój i współpracę".

Kaczyński spotkał się podczas pobytu w Pułtusku z polską rodziną uchodźców z Ługańska na Ukrainie.

- Ściągniemy Polaków, zapewnimy im bezpieczeństwo, zapewnimy im mieszkania, zapewnimy możliwość normalnego życia w naszym kraju - zadeklarował po tym spotkaniu szef PiS. W jego ocenie rodzina, z którą rozmawiał, to przykład ludzi, wobec których powinniśmy być jako naród lojalni. - Musimy być lojalni, musimy ich ściągać do Polski. To dzisiaj dotyczy wszystkich, którzy są w tej strefie zagrożenia, a już w szczególności tych, którzy są w Mariupolu, bo tam to zagrożenie jest dzisiaj największe - mówił.

- Nasz cel jest tu prosty. Jeśli chodzi o Polaków zamieszkałych na Wschodzie, to poza tym pasem ziemi, który ciągnie się od polskich granic aż do Dźwiny (Polacy stanowią tam zwartą społeczność), z innych terenów byłego Związku Sowieckiego Polaków w naszym przekonaniu trzeba ściągnąć do kraju - podkreślił. - Oczywiście wszystkich, którzy chcą - dodał.

Zdaniem Kaczyńskiego, to nie są "wielkie grupy Polaków". - Nie jest ich bardzo dużo, ale - powtarzam - powinni wrócić - zaznaczył prezes PiS.

Szerszym problemem - według oceny polityka - jest kwestia Polaków, którzy dobrowolnie wyjechali. Na płaszczyźnie tożsamości i kultury - mówił - chcemy, żeby związek tych ludzi z Polską, z polskością trwał, także w następnych pokoleniach. Dotyczy to także tych, którzy do Polski nie wrócą, a będą żyli w innych społecznościach, np. na Wyspach Brytyjskich. - Naprawdę będzie bardzo dobrze, jeżeli te związki z ojczyzną będą trwały - mówił.

Zwrócił też uwagę na płaszczyznę gospodarczą. - Polonia - szczególnie amerykańska - to znaczny potencjał gospodarczy. Trzeba uczynić wszystko, żeby ci Polacy, którzy awansują społecznie, którzy znajdują się w hierarchii społecznej wysoko, zachowywali związki z ojczyzną - mówił Kaczyński. - Potrzebujemy tego, to jest bardzo poważny zasób, dzisiaj niewykorzystywany - zaznaczył szef PiS.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (349)