PolskaJarosław Kaczyński: podważając klauzulę sumienia, podważa się tolerancję religijną

Jarosław Kaczyński: podważając klauzulę sumienia, podważa się tolerancję religijną

- W Polsce obowiązuje klauzula sumienia; każdy, kto ją podważa, podważa tolerancję religijną w kraju - uważa prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak ocenił, odwołanie prof. Bogdana Chazana ze stanowiska dyrektora szpitala będzie aktem nietolerancji religijnej.

13.06.2014 | aktual.: 13.06.2014 13:25

Kaczyński podczas konferencji prasowej był pytany o krytykę wobec lekarzy, którzy kilka tygodni temu podpisali tzw. deklarację wiary. - Nagonka to dobre słowo - mówił prezes PiS. - W Polsce obowiązuje klauzula sumienia i każdy, kto ją podważa, podważa po prostu tolerancję religijną w Polsce - dodał.

Zdaniem polityka niektórzy próbują nietolerancję religijną, funkcjonującą w wielu krajach, przenieść do Polski. - Mam nadzieję, że postawimy temu tamę, że Polska będzie krajem wolności, rzeczywistej wolności słowa, i krajem tolerancji religijnej, nawet jeśli wszystkie inne państwa nie będą - deklarował Kaczyński. Polska powinna być wyspą wolności - dodał.

Dopytywany o to, czy jego zdaniem są powody do odwołania prof. Chazana ze stanowiska dyrektora miejskiego szpitala św. Rodziny w Warszawie, Kaczyński odparł: "nie ma podstawy do odwołania, to będzie akt nietolerancji religijnej, łamanie konstytucji". Jak dodał ci, którzy to robią, powinni ponieść odpowiednie konsekwencje, jak tylko to będzie możliwe. - Dziś ze względu na sytuację polityczną nie jest to możliwe - mówił.

Dyskusja na temat stosowania klauzuli sumienia przez lekarzy rozpoczęła się kilka tygodni temu po tym, jak ok. 3 tys. osób związanych ze służbą zdrowia podpisało deklarację wiary. Podpisy były zbierane przez internet, jak również w czasie jasnogórskiego spotkania pracowników służby zdrowia. W deklaracji zapisano m.in. pierwszeństwo prawa bożego nad prawem ludzkim oraz potrzebę "przeciwstawiania się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji". Podpisując ją, lekarze i studenci medycyny deklarują tym samym, że nie będą wykonywać zabiegów sprzecznych z ich światopoglądem.

Jedną z osób, które podpisały deklarację wiary, jest prof. Chazan.

Według "Wprost" Chazan - powołując się na konflikt sumienia - odmówił wykonania aborcji, mimo diagnozy, iż dziecko z powodu licznych wad umrze zaraz po narodzeniu. Chazan nie wskazał kobiecie innego szpitala, w którym mogłaby wykonać zabieg, ale zaoferował opiekę podczas ciąży, porodu i po porodzie oraz poinformował o możliwości skorzystania z hospicjum dla dzieci.

W reakcji na doniesienia tygodnika, SLD zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Chazana.

Sprawę prof. Chazana minister zdrowia skierował do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej, która wszczęła postępowanie wyjaśniające. NFZ ma skontrolować prawidłowość realizacji kontraktu, a postępowanie medyczne sprawdzi ministerstwo wraz z konsultantem krajowym. Jeżeli potwierdzi się, że mogło dojść do złamania prawa, MZ zwróci się do prokuratury.

W szpitalu kierowanym przez prof. Chazana trwa kontrola ratusza. Także rzecznik praw pacjenta wszczął postępowanie wyjaśniające ws. działań lekarza.

Chazan deklaruje, że nie obawia się konsekwencji kontroli i nie sądzi, aby wykazały one nieprawidłowości w jego szpitalu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)