PolitykaJarosław Kaczyński odpowiada na propozycję Premiera Donalda Tuska ws. debaty

Jarosław Kaczyński odpowiada na propozycję Premiera Donalda Tuska ws. debaty

3 marca - taką datę zaproponował Jarosław Kaczyński premierowi Donaldowi Tuskowi w odpowiedzi na propozycję debaty, z którą premier wyszedł w sobotę. Prezes PiS proponuje, by debata dotyczyła wyłącznie służby zdrowia i była nieodpłatnie transmitowana przez wszystkie stacje telewizyjne i radiowe.

17.02.2014 | aktual.: 17.02.2014 16:52

Debata miałaby się odbyć w Domu Towarzystwa Lekarskiego przy ulicy Raszyńskiej w Warszawie. - Jesteśmy jedyną partią, która ma program w tej chwili. Chcemy o tym dyskutować i chcemy by ta dyskusja była merytoryczna - powiedział Kaczyński tłumacząc, że nie interesują go "telewizyjne ustawki".

Prezes PiS argumentował, że chce rozmawiać z Tuskiem o sprawie dla Polaków najważniejszej, czyli ochronie zdrowia. - Jeśli pan premier Donald Tusk chce przyjść z ekspertami, z ministrem, to jest to jego dowolność, my nie stawiamy żadnych warunków zaporowych. Debata musi być po prostu merytoryczna i ekspercka. Tylko tyle i aż tyle - mówił z kolei rzecznik PiS Adam Hofman.

Odpowiadając na propozycje polityków innych partii, którzy chcą także dołączyć do debaty, Jarosław Kaczyński odpowiedział, że jest pakiet demokratyczny, który został odrzucony. - Jeśli zostanie on uchwalonym, wtedy będzie w sejmie możliwa rzeczywista dyskusja co miesiąc. Premier będzie musiał wtedy odpowiadać na pytania - powiedział prezes PiS.

Po propozycji Jarosława Kaczyńskiego pojawiają się już pierwsze komentarze polityczne. - PiS nie ma żadnego programu, to zbiór pobożnych życzeń. Na miejscu premiera nie poszedłbym na debatę z Kaczyńskim, ale decyzja należy do niego - powiedział w TVN24 Stefan Niesiołowski.

Tuż po południu rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że to, czy dojdzie do debaty zależy od prezesa Kaczyńskiego. - Premier Tusk jest gotowy do takiej debaty - powiedziała Kidawa-Błońska . - Premier zaprosił prezesa Kaczyńskiego do debaty, ponieważ zdania wypowiedziane przez Kaczyńskiego podczas sobotniego kongresu PiS były bardzo niepokojące, np. plan likwidacji gimnazjów. Poza tym, jeśli prezes chce komuś dać pieniądze, to komuś innemu chce je zabrać. Chcielibyśmy się dowiedzieć, komu chce je zabrać - powiedziała rzecznik rządu.

Ostateczną decyzję premiera rzecznik rządu ogłosi we wtorek.

Wcześniej premier Donald Tusk podkreślił, że prezes PiS od 2007 r. takiej debaty unika. - Opozycja mówi, rząd musi działać - powiedział Tusk. W sobotę w Staniszczach Wielkich premier ponowił swój apel: "Zapraszam do debaty publicznej. Jarosław, na debatę się staw". Rzecznik PiS Adam Hofman stwierdził, że możliwa jest tylko merytoryczna debata, ale najpierw Tusk "musi rozliczyć się ze swojego programu".

- Jestem gotowy stanąć twarzą w twarz z Jarosławem Kaczyńskim i porozmawiać o wyzwaniach dotyczących każdego tematu, bez wyjątku - powiedział Tusk. Wymienił m.in.: energetykę, pozycję Polski w Europie, wybory do europarlamentu czy poziom opieki socjalnej. - O wiele łatwiej będzie chyba przekonać Polaków do swoich racji, jeśli będziemy twarzą w twarz, np. w studiu telewizyjnym o tym dyskutować - zaznaczył premier na konferencji prasowej przy okazji uroczystej inauguracji rozbudowy Elektrowni Opole.

Poza premierem Donaldem Tuskiem, w debacie chcą też uczestniczyć inni politycy. Dziś do premiera i prezesa PiS list z zaproszeniem do debaty wysłał w imieniu SLD wicemarszałek sejmu Jerzy Wenderlich.

Leszek Miller tłumaczył, że na czele trzech partii stoi trzech premierów, w tym dwóch byłych, więc taka debata byłaby interesująca. Tym bardziej - jak zaznaczył szef SLD - że różnice między programami PO i PiS są minimalne i tylko SLD ma odmienną propozycję.

Politycy PSL otwarcie nie zgadzają się na debatę jedynie między Donaldem Tuskiem a Jarosławem Kaczyńskim. Według ludowców takie podejście ma dzielić polską scenę polityczną na pół i jest sprzeczne z podstawową zasadą demokracji, jaką jest pluralizm poglądów.

Gotowość do debaty wyraził także Zbigniew Ziobro (SP).

Źródło: WP.PL, PAP, TVN24

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)