Jarosław Kaczyński na mszy. Sanepid pyta proboszcza o polityków PiS
Sanepid ze Starachowic próbuje ustalić, czy na mszy świętej z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego nie doszło do złamania sanitarnych rygorów. Jak ustaliła Wirtualna Polska, urzędnicy domagają się szczegółowych wyjaśnień od proboszcza parafii. Księża zapewniają, że nie złamano zasad, ale ze zdjęć wynika zupełnie co innego.
Przypomnijmy, kilka dni temu Powiatowy Inspektor Sanitarny w Starachowicach wszczął w tej sprawie postępowanie administracyjne. Urzędnicy sprawdzają czy przestrzegano zasady reżimu sanitarnego podczas mszy świętej z udziałem polityków PiS, w tym prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Na pytania sanepidu będzie musiał odpowiedzieć proboszcz Parafii Wszystkich Świętych w Starachowicach ks. Sławomir Rak. "Czy przed wejściem do Kościoła znajdowała się informacja dotycząca limitu osób?”, "Czy 16 stycznia na mszy świętej o godzinie 18.00 limit osób był zachowany”, "Czy podczas mszy świętej był zachowany reżim sanitarny” – pytają urzędnicy.
W piśmie przypominają, że "do dnia 31 stycznia 2021 r. zgromadzenia w ramach działalności kościołów i innych związków wyznaniowych mogą odbywać się pod warunkiem zachowania odległości nie mniejszej niż 1,5 m i może w nim uczestniczyć nie więcej niż 1 osoba na 15 metrów kwadratowych oprócz osób sprawujących kult religijny”. Podkreślają również o obowiązku zakrywania ust i nosa.
Jak wynika ze zdjęć opublikowanych przez lokalny portal "Echodnia.eu" prezes PiS Jarosław Kaczyński w mszy uczestniczył zajmując miejsce w pierwszym rzędzie. Tuż obok niego stali marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski i poseł PiS Krzysztof Lipiec, trochę dalej posłanka PiS Agata Wojtyszek i sekretarz stanu w resorcie sportu Anna Krupka. W bliskiej odległości za prezesem PiS stał również jego osobisty ochroniarz z Grom Group.
- Wszystkie procedury były przestrzegane. I wszystko sprawdzała policja. Byliśmy przygotowani, że możemy wpuścić maksymalnie 70 osób. A na mszy świętej było mniej wiernych. Wszyscy mieli zasłonięte usta, oprócz księży, którzy pełniąc posługę nie muszą mieć maseczek - mówił WP ks. Piotr Kszczot z Parafii pw. Wszystkich Świętych w Starachowicach.
- Sprawujemy liturgię tak samo dla każdego. I nie ma znaczenia, że na mszy świętej byli akurat politycy partii rządzącej. Nie możemy komuś zabronić, żeby przyszedł do kościoła i się pomodlił, albo opłacił mszę w intencji bliskiej osoby - argumentował duchowny.
Autorami wniosku do sanepidu jest Forum "Unia Młodych", organizacja pozarządowa skupiająca młodych ludzi z całej Polski. Powstała w sierpniu 2020 roku, a jej przewodniczącym jest Patryk Stępień, asystent posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz, do niedawna przewodniczący Młodych Demokratów w regionie świętokrzyskim i były członek PO w Ostrowcu Świętokrzyskim.
W rozmowie z WP podkreśla, że "wszyscy jesteśmy wobec prawa równi i wszystkich nas obostrzenia dotyczą w identyczny sposób”.
- Nie może być tak, że zwykły Kowalski dostaje horrendalne kary za ich nieprzestrzeganie, a politycy mogą śmiać się społeczeństwu w twarz. Z fotorelacji jasno wynika, że nie zostały zachowane przepisowe odległości 1,5m między uczestnikami a Jarosław Kaczyński złamał obostrzenie i zdjął maskę. Nie powinien nikogo, tym bardziej Sanepidu, interesować cel tego czynu, a sam fakt. W mojej ocenie do złamania przepisu doszło i zarówno on, jak i pozostali muszą ponieść karę. Mam nadzieję, że skończą się czasy bezprawia i politycy będą traktowani na równi ze zwykłymi obywatelami –mówi WP Stępień.
Jego zdaniem, nie ma co liczyć na to, że proboszcz parafii potwierdzi łamanie obostrzeń. - Dzisiaj instytucja Kościoła jest jedną z najbardziej upolitycznionych i będzie działać tak, jak jej politycy zagrają. Na szczęście społeczeństwo ma oczy i własny rozum i każdy jest w stanie wyciągnąć odpowiednie wnioski – puentuje młody działacz.
Nabożeństwo w kościele pw. Wszystkich Świętych w Starachowicach miało miejsce w sobotę 16 stycznia. Prezes PiS Jarosław Kaczyński uczestniczył wtedy w mszy upamiętniającej jego matkę śp. Jadwigę. Po mszy Jarosław Kaczyński miał kilkunastominutowe przemówienie, które transmitowała TVP Info. Prezes PiS przemawiał na ołtarzu, bez maseczki.
W czasie przemówienia w starachowickim kościele wicepremier wspomniał o swojej zmarłej matce, jednak szybko zmienił temat i zaczął mówić o istniejących, według niego, dzisiaj zagrożeniach dla Kościoła w Polsce.
Kilka miesięcy wcześniej prezes PiS został przyłapany bez maseczki pod swoim domem na warszawskim Żoliborzu. Z kolei podczas uroczystości zaprzysiężenia nowego rządu, jako jedyny nie miał na sobie rękawiczek ochronnych. Kontrowersje wzbudził również wjazd polityka na cmentarz, który dla pozostałych odwiedzających był zamknięty. Brak odstępów miał miejsce podczas obchodów tzw. miesięcznic smoleńskich.