Jarosław Kaczyński: Kwaśniewska nie angażuje się w konflikty
Pani Kwaśniewska zaczyna już funkcjonować w sferze czysto politycznej. Takie funkcjonowanie to jest coś zupełnie innego, niż funkcjonowanie w sferze mediów kolorowych, jako osoba, która z jednej strony jest bardzo znana i bardzo eksponowana, ale z drugiej strony nie angażuje się w żaden sposób w to wszystko, co jest obciążeniem w polityce. Przede wszystkim w konflikty - powiedział Jarosław Kaczyński, gość Salonu Pilotycznego Trójki.
17.11.2003 | aktual.: 17.11.2003 11:08
Jolanta Pieńkowska: Według dzisiejszego sondażu PBS dla Rzeczpospolitej Jolatna Kwaśniewska wygrałaby wybory prezydenckie już w pierwszej turze ogromną przewagą głosów nad pozostałymi kandydatami. Zaskakuje pana ten wynik, czy nie?
Jarosław Kaczyński: I zaskakuje, i nie zaskakuje. Nie zaskakuje bo pierwsze tego rodzaju sondaże, chociaż jakoś niepropagowane szerzej pojawiły się rok temu. Może troszkę mniej. W każdym bądź razie dość dawno temu. I wszystkie kolejne później sondaże i te bardziej znane, i te mniej znane wskazywały na bardzo dobry wynik. Nie zawsze powyżej 50%, czterdzieści kilka procent, ale w każdym bądź razie bardzo dużo i dużo więcej, niż inni. A z drugiej strony zaskakuje z tego względu, że pani Kwaśniewska nie jest zawodowym politykiem. No i to jest, powiedzmy sobie, wynik, który każe się zastanowić nad relacją między kulturą masową, specyficznym typem przekazu społecznego związanym z tą kulturą, a polityką.
Jolanta Pieńkowska: Ale z drugiej strony jest tak, że aż 38% badanych uważa, że Jolanta Kwaśniewska jest najlepiej przygotowana do pełnienia funkcji prezydenta?
Jarosław Kaczyński: To jeszcze jakby bardziej pogłębia konieczność zadania tego pytania, o którym w tej chwili mówiłem.
Jolanta Pieńkowska: Tylko powiedział pan o wcześniejszych sondażach. Ja pamiętam, że po tym najbardziej znanym sondażu Polityki, takim, który ukazał się tuż po wakacjach, większość polityków pytana o wyniki tego sondażu w takim dość żartobliwym tonie odpowiadała na pytania, czy Jolanta Kwaśniewska byłaby dobrym prezydentem. Czy dziś, po takich badaniach należałoby te kandydaturę traktować poważnie, czy nie?
Jarosław Kaczyński: Ja sądzę, że od pierwszych badań, właśnie tych sprzed 10-12 miesięcy należało to traktować poważnie. SLD nie ma przecież kandydata innego, który by dawał jakieś duże szanse na sukces i w związku z tym sądzę, że jeśli tylko nie powstanie taka sytuacja, w której międzynarodowa kariera Aleksandra Kwaśniewskiego wykluczy tę kandydaturę to trzeba się z nią liczyć.
Jolanta Pieńkowska: A czy to jest dobry pomysł, żeby żona prezydenta startowała w wyborach. Żona urzędującego prezydenta?
Jarosław Kaczyński: Ja nie ukrywam, że to jest pomysł, który jakby podaje w wątpliwość dotychczasowe normalne, takie, jak do tej pory, traktowało mechanizmy demokracji, ale to po prostu jest pewien fakt. Fakt, z którym się trzeba liczyć, który jednak może być też jakoś zweryfikowany przez to wszystko, co wiąże się z kampanią wyborczą, czy w ogóle z faktem innym, a mianowicie tym, że pani Kwaśniewska zaczyna już funkcjonować w sferze czysto politycznej. Takie funkcjonowanie to jest coś zupełnie innego, niż funkcjonowanie w sferze mediów kolorowych, jako osoba, która z jednej strony jest bardzo znana i bardzo eksponowana, ale z drugiej strony nie angażuje się w żaden sposób w to wszystko, co jest obciążeniem w polityce. Przede wszystkim w konflikty. Inna rzecz, że jej mąż, o którym nie można tutaj nie wspomnieć, nie tylko dlatego, że jest urzędującym prezydentem, tylko dlatego, że funkcjonuje też, co ułatwia polska konstytucja, jakby poza konfliktami. Troszkę jest takim wirtualnym prezydentem. I to też
jest przesłanka jego bardzo dużej popularności.
Jolanta Pieńkowska: A jak odbiera pan to, że pański brat, Lech Kaczyński w rozmaitych wariantach uzyskuje od 8 do 9 procent głosów i pokonuje go Andrzej Lepper?
Jarosław Kaczyński: Ja sądzę nawet, że abstrahując od brata taka informacja, nad którą należy się bardzo poważnie zastanowić, to znaczy pozycja Andrzeja Leppera. Jeżeli chodzi o brata, to ja powiem tak. To jest wynik nienajgorszy wziąwszy pod uwagę ataki, która brata nieustannie trafiają, można tak powiedzieć. W szczególności ze strony telewizji publicznej. Dwa dni poświęcone temu, że też, jak zdecydowana większość posłów i innych osób wypełniających kwestionariusz pomylił się. Chodzi o ten kwestionariusz dotyczący oświadczenia majątkowego. Wszczynanie w tej sprawie postępowania prokuratorskiego. Czy ta sprawa z Parysem, o którego zatrudnieniu w jednej z bardzo licznych spółek, przecież nie miał zielonego pojęcia. To są przykłady takiej sytuacji. Oczywiście to się kumuluje i niesłychanie utrudnia zdobywanie dobrych wyników w tego rodzaju sondażach. Jak na te warunki to jest to wynik rzeczywiście niezły. Nie tak dawno Polityka dała 4%.