PolitykaJarosław Kaczyński grozi opozycji więzieniem. "Dał się sprowokować"

Jarosław Kaczyński grozi opozycji więzieniem. "Dał się sprowokować"

Wicepremier ds. bezpieczeństwa państwa Jarosław Kaczyński ostrzega polityków opozycji, że "będą siedzieć". Powód? Wzywanie społeczeństwa do organizowania "nielegalnych demonstracji". - Prezes chce siłą stłumić protesty. Sytuacja wymyka mu się spod kontroli - uważa prof. Antoni Dudek.

Jarosław Kaczyński w Sejmie
Jarosław Kaczyński w Sejmie
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

- Jarosław Kaczyński dał się sprowokować opozycji, prezes coraz rzadziej kontroluje swoje emocje. Dał się wyprowadzić z równowagi, to nie było jego pierwsze tego typu wystąpienie - mówi Wirtualnej Polsce prof. Antoni Dudek, politolog UKSW.

Rozmawiamy o wystąpieniu wicepremiera i lidera Zjednoczonej Prawicy w Sejmie w środę 18 listopada. Jarosław Kaczyński podczas debaty w ostrych słowach zwrócił się z mównicy sejmowej w kierunku opozycji. - Najpierw to łaskawie zdejmijcie z twarzy te błyskawice esesmańskie. Wszystkie te demonstracje, które żeście popierali, kosztowały życie już wielu osób. Macie krew na rękach, łamiecie art. 165. Nie powinno was być w tej izbie, dopuściliście się zbrodni. Jeżeli w Polsce będzie praworządność, to wielu z was będzie siedziało - mówił wicepremier i prezes PiS (wcześniej to opozycja krzyczała: "będziesz siedział").

Jego wystąpienie wywołało wiele emocji. Koalicja Obywatelska zapowiedziała nawet złożenie wniosku do prokuratury ws. słów Kaczyńskiego. Opozycja domaga się dymisji wicepremiera ds. bezpieczeństwa, mówił o tym m.in. szef PO Borys Budka w programie "Tłit" WP.

Jarosław Kaczyński się doigrał. Borys Budka zapowiada wniosek o Trybunał Stanu

A co na to obserwatorzy życia politycznego? - Kaczyński uważa, że policja działa zbyt słabo, zbyt łagodnie wobec demonstrantów. Dlatego mogliśmy obserwować podczas protestów w środę większą brutalność i stanowczość funkcjonariuszy. Prezes PiS ewidentnie prze ku rozwiązaniom siłowym, dąży do uśmierzenia demonstracji i Strajku Kobiet za pomocą siły - mówi Wirtualnej Polsce prof. Antoni Dudek.

Naukowiec uważa, iż przykłady z historii najnowszej pokazują, że "ci przywódcy, którzy stosowali wobec ludzi siłę, z tymi ludźmi przegrywają". - Jak to się skończy? Źle. Widać, że prezesowi władza wymyka się z rąk i prezes na to bardzo źle reaguje. Spodziewam się kolejnych tego typu wystąpień i działań - dodaje politolog.

Jak uważa prof. Dudek, Kaczyński - przez działania policji i swoją ofensywną retorykę - chce zniechęcić ludzi, którzy brali udział w demonstracjach wcześniej, do wychodzenia z domu. - Wysyła sygnał: żarty się skończyły. To taktyka znana, stosuje ją konsekwentnie Łukaszenka na Białorusi. Ale każda taka strategia ma swoją granicę - dodaje politolog.

Prof. Dudek twierdzi, że Kaczyński może liczyć na uspokojenie nastrojów, ale to - jego zdaniem - nie nastąpi.

Wszystko przez efekty pandemii i związaną z tym frustrację wielu grup społecznych, które jeszcze dziś się nie uaktywniły. - Prezes Kaczyński, budując przeciwko sobie armię wrogów, potęguje kryzys. Wiosną może nastąpić eskalacja. To jest dla prezesa PiS samobójcza strategia - wskazuje politolog.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (743)