PolskaJarosław Kaczyński chciał wpłynąć na decyzję papieża

Jarosław Kaczyński chciał wpłynąć na decyzję papieża

Pomysł, by władca mianował sobie biskupów, którzy mu odpowiadają, to koncepcja zwana Józefinizmem. Jeśli "Rzeczpospolita" ma rację to powraca on nawet w najczystszej z możliwych postaci. Gazeta pisze, że Jarosław Kaczyński podczas audiencji w Watykanie przekonywał Benedykta XVI do pozostawienia tytułu prymasa w archidiecezji warszawskiej.

Jarosław Kaczyński chciał wpłynąć na decyzję papieża
Źródło zdjęć: © PAP

20.11.2006 | aktual.: 20.11.2006 13:42

Sprawa usytuowania tytułu prymasa Polski po przejściu kardynała Józefa Glempa na emeryturę od wielu miesięcy wzbudza zainteresowanie nie tylko w kręgach kościelnych. Okazuje się, że przywiązuje do niej wagę także premier, który 12 października został przyjęty w Watykanie. Tak, ta kwestia była poruszana w rozmowie z Benedyktem XVI i sekretarzem stanu kardynałem Tarcisio Bertrone - przyznał zdziwiony informacjami gazety rzecznik prasowy rządu Jan Dziedziczak.

Z kilku niezależnych źródeł "Rz" dowiedziała się także, że Jarosław Kaczyński w kontaktach ze Stolicą Apostolską podniósł też sprawę następcy kardynała Glempa. Prawdopodobnie była to reakcja na informację dyplomacji watykańskiej o planowanym ogłoszeniu nazwiska nowego arcybiskupa warszawskiego. Sugestie polityków w sprawach personalnych są w Watykanie zawsze bardzo źle odbierane - mówił "Rz" anonimowo jeden z duchownych.

Trudno się temu nawet dziwić. Pomysł, by premier naciskał na Stolicą Apostolską w kwestii mianowania biskupów, przypomina najgorsze czasy uzależnienia Kościoła od państwa. Rodzi też podejrzenie, że premier będzie próbował zinstrumentalizować Kościół hierarchiczny, wykorzystać go do tworzenia i realizacji własnego projektu politycznego. A to, nawet gdy, szanuje się ideę IV RP, musi rodzić sprzeciw. Rolą Kościoła nie jest bowiem wspieranie ani III ani IV RP, ale przekaz wiary i obrona chrześcijaństwa. Także przed politykami, którzy chętnie sią na nie powołują.

Niestety wiele wskazuje na to, że to zaangażowanie premiera wielu, także hierarchom, może się podobać. Rząd rewanżuje się przecież za przysługi. Tyle, że na dłuższą metę każde takie uzależnienie było zgubne. Dla Kościoła i jego misji.

Tomasz Terlikowski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)