Jarosław Kaczyński broni telewizji Trwam. "To atak na wolność!"
Atak na telewizję Trwam to atak na prawa katolików i na wolność - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński. Z tego powodu, jak powiedział, jego formacja będzie "z całą energią" uczestniczyć w sobotnim marszu w obronie tej telewizji.
19.04.2012 | aktual.: 19.04.2012 16:34
W pochodzie będą też maszerować politycy Solidarnej Polski, którzy podobnie jak PiS są w gronie organizatorów manifestacji. Podczas marszu zaplanowane są dwa główne wystąpienia - pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów ma przemawiać lider PiS Jarosław Kaczyński, zaś pod Belwederem szef SP Zbigniew Ziobro.
Kaczyński na konferencji prasowej przekonywał, że PiS zawsze "zdecydowanie broniło w życiu publicznym, społecznym wartości chrześcijańskich". Jak mówił, jego formacja wychodzi z przekonania, że te wartości są tak mocno związane z polskością, że "podważanie ich jest uderzaniem w podstawy naszej tożsamości".
- Atak na telewizję Trwam, próba uniemożliwienia jej funkcjonowania na równych prawach, jest atakiem na te wartości, na prawa katolików w Polsce (...), ale to jest także atak na wolność, bo nie ma wolności bez wolności mediów, a nie ma wolności mediów bez ich pluralizmu - powiedział Kaczyński.
Jak mówił, choć Radio Maryja i telewizja Trwam może się pewnej części społeczeństwa bardzo nie podobać, "to nie wynika z tego, że należy ją blokować".
Według niego atak na telewizję Trwam to też atak na praworządność, bo - jak mówił - decyzja ws. nieprzyznania miejsca tej telewizji na multipleksie zapadła w warunkach urągających "zasadom przestrzegania prawa". Zdaniem prezesa PiS nie było do tego żadnych merytorycznych podstaw.
- Nie ma demokracji bez kontroli, a kontrolować władzę mogą tylko media, które mają wobec niej pewien dystans (...) Atak na najsilniejsze z mediów, które ma odpowiedni dystans do obecnej władzy, jest także atakiem na podstawowe reguły demokracji - ocenił Kaczyński.
- Stąd nasza decyzja, aby organizować kolejną demonstrację w Warszawie - ona ma odbyć się w sobotę - my będziemy z całą energią w niej uczestniczyli. PiS jest tutaj zgodnie ze swoimi ideowymi i politycznymi założeniami główną siłą - zapowiedział.
Poseł PiS Andrzej Jaworski podkreślił, że PiS współorganizuje marsz, bo to jest jego moralny obowiązek. Rzecznik PiS Adam Hofman oświadczył, że "główne wystąpienie" podczas marszu odbędzie się pod kancelarią premiera, gdzie przemawiać będzie Kaczyński.
Z kolei rzecznik klubu SP Patryk Jaki powiedział, że podczas marszu będą dwa główne wystąpienia - Kaczyńskiego przed KPRM oraz Ziobry przed Belwederem.
W środę na konferencji prasowej w Sejmie Jaki mówił, że Solidarna Polska jest współorganizatorem marszu w obronie TV Trwam. - Wczoraj ostatecznie w warszawskim ratuszu pięciu organizatorów dogadało się i marsz będzie miał charakter jednolity. Wszystkie środowiska patriotyczne i niepodległościowe z pomocą rodziny Radia Maryja udało się zintegrować wokół tego ważnego wydarzenia - podkreślił.
- Dla nas najważniejsza jest sprawa, dlatego zrobiliśmy wszystko, by prezes PiS oraz prezes SP Zbigniew Ziobro poszli razem w tym marszu, razem będą przemawiać - dodał.
Marsz oprócz PiS i SP współorganizuje stowarzyszenie Solidarni 2010, kluby "Gazety Polskiej" i społeczny komitet w obronie TV Trwam.
W kwietniu zeszłego roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie przyznała fundacji o. Rydzyka Lux Veritatis - nadawcy TV Trwam - koncesji na nadawanie na pierwszym multipleksie cyfrowym. KRRiT tłumaczyła to niepewną sytuacją finansową fundacji. Lux Veritatis odwołała się od tej decyzji; jej odwołanie Rada odrzuciła w styczniu. Fundacja złożyła skargę do sądu administracyjnego.
KRRiT wielokrotnie podkreślała, że nieprzyznanie Lux Veritatis miejsca na multipleksie nie oznacza, że wraz z wyłączeniem telewizji analogowej w Polsce TV Trwam przestanie być dostępna dla odbiorców. Fundacja ma koncesję na rozpowszechnianie programu drogą satelitarną - może on być odbierany za pomocą anten satelitarnych oraz w sieciach telewizji kablowej.