Jarosław Kaczyński apeluje do Andrzeja Dudy. "Prezydent nie ma takich planów"

Jeśli prezes PiS Jarosław Kaczyński miał nadzieję, że po jego apelu prezydent Polski Andrzej Duda zwoła Radę Gabinetową albo Radę Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie zmian w Prokuraturze Krajowej, to może się rozczarować. - Nie ma takich planów - słyszymy od współpracowników głowy państwa.

Prezydent Andrzej Duda nie ma w planach realizacji pomysłu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego
Prezydent Andrzej Duda nie ma w planach realizacji pomysłu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego
Źródło zdjęć: © East News, PAP | Leszek Szymański, Piotr Molęcki
Sylwester Ruszkiewicz

25.01.2024 12:31

- Prezydent nie ma takich planów. Nie będzie żadnej z tych rad, bo w sprawie prokuratury nie mają one żadnych kompetencji, żeby się zajmować taką tematyką. To po prostu zły pomysł Jarosława Kaczyńskiego - mówi Wirtualnej Polsce osoba z otoczenia Andrzeja Dudy. I jak dodaje, w sprawie Prokuratura Krajowego prezydent podjął działania przed Trybunałem Konstytucyjnym.

W podobnym tonie wypowiada się doradca prezydenta Andrzeja Dudy Łukasz Rzepecki. - Pan prezydent doskonale wie, co ma robić i jeżeli uzna za stosowne zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego, to zrobi to. Jeżeli nie - to nie - mówi WP Łukasz Rzepecki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Pełzający zamach stanu"

To odpowiedź na apel prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który w środę wieczorem pojawił się pod budynkiem Prokuratury Krajowej.

- Naszą nadzieją jest pan prezydent. Uważamy, że powinien zwołać Radę Gabinetową, Radę Bezpieczeństwa Narodowego, a może podjąć także inne działania, o których nie będę mówić, o których nie będę mówić, żeby przywrócić w Polsce działanie Konstytucji i prawa. W tej chwili mamy do czynienia z czymś w rodzaju pełzającego zamachu stanu — powiedział Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS pytany, co oznaczają działania, o których nie chce mówić, stwierdził, że "jeżeli nie chcę mówić, to znaczy, że ma to w głowie".

— Prezydent zgodnie z art. 126 Konstytucji jest jej strażnikiem, więc może podjąć różnego rodzaju działania, według mnie nawet bardzo daleko idące, które doprowadziłyby do radykalnej zmiany sytuacji i do ukarania winnych tego, co się dzieje — doprecyzował.

Zamieszanie ws. Prokuratury Krajowej

W połowie stycznia prezydent Andrzej Duda w związku z próbą usunięcia Prokuratora Krajowego złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego pomiędzy prezydentem RP a premierem oraz Prokuratorem Generalnym.

W środę w Prokuraturze Krajowej stawił się Prokurator Generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Według polityków PiS miało dojść do siłowego przejęcia pomieszczeń prokuratury przy udziale funkcjonariuszy Służby Więziennej, którzy ochraniają siedzibę śledczych. Z kolei według źródeł z resortu sprawiedliwości, nie doszło do żadnego użycia siły, a minister Bodnar pojawił się w prokuraturze w ramach wykonywania swoich obowiązków służbowych.

Przypomnijmy, 12 stycznia Adam Bodnar zdecydował, że dotychczasowy Prokurator Krajowy Dariusz Barski, zaufany współpracownik Zbigniewa Ziobry nie pełni już swojej funkcji i pozostaje w stanie spoczynku. Na miejsce Barskiego Bodnar powołał Jacka Bilewicza.

W odpowiedzi zastępcy Prokuratora Generalnego zawiadomili Prokuraturę Krajową, uznając, że Bodnar przekroczył swoje uprawnienia polegające na "podjęciu bezprawnych działań zmierzających do odwołania Dariusza Barskiego z funkcji Prokuratora Krajowego". W tej sprawie 13 stycznia Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1322)