- Teraz szuka się kolejnego bata, tzn. wysoki urzędnik z kancelarii premiera przestrzegł mnie, że w ubiegłym roku zlecono masywny audyt w wielu ministerstwach. Sprawdzano umowy podpisywane w tych ministerstwach, ale audytorzy dostali jasny przekaz, że mają się tak naprawdę przyjrzeć tylko tym umowom, które ja podpisywałem jako minister. Cała reszta była zasłoną dymną - twierdzi Jarosław Gowin.
Polecamy pierwszą część wywiadu: Jarosław Gowin: wybór francuskich śmigłowców to efekt polityki składania ukłonów