Gowin wraca "wzmocniony". "Pogłoski o mojej śmierci okazały się mocno przesadzone"
- Pogłoski o mojej śmierci okazały się mocno przesadzone. Wróciłem wzmocniony i gotowy do walki - powiedział Jarosław Gowin w "Kropce nad I" w TVN24. Jak ocenił, "Polski Ład okazał się antypolskim chaosem". Mówił też, czego boi się i jaki ma cel Jarosław Kaczyński. - Kieruje się lękiem, że gdy PiS utraci władzę, to jego ludzie mogą stanąć przed prokuraturą - powiedział Gowin.
Jarosław Gowin wrócił do aktywnej polityki po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kłopotami zdrowotnymi. Przyznał, że zmagał się z depresją, co nie było łatwe.
- Trzeba się przyznać do własnej słabości, trzeba zrezygnować z fałszywie pojętej dumy. Ale z drugiej strony miałem poczucie, że mam obowiązek powiedzieć o tym po to, żeby depresja przestała być chorobą, która jest czymś w rodzaju tabu - mówił.
- Po COVID miałem kłopoty z zasypianiem. Poza tym byłem przepracowany - pracowałem po 16-17 godzin. No i do tego odpierałem ataki PiS, który wiedział, że nie zgodzimy się np. "lex TVN" - opisywał przyczyny choroby.
- Wiedziałem, że to będzie walka na śmierć i życie - powiedział Gowin, nawiązując do nieporozumień z PiS przy odwołanych wyborach kopertowych.
Antypolski chaos
Polityk ocenił także, że "Polski Ład okazał się antypolskim chaosem". - Jak szliśmy z Kaczyńskim do wyborów, to chcieliśmy wzmocnić państwo. Tymczasem dzisiaj państwo jest słabsze niż w 2015 roku - mówił.
Jego zdaniem, "arytmetyka sejmowa sprawia, że Jarosław Kaczyński jest dzisiaj zakładnikiem Zbigniewa Ziobry". - Jak najszybciej trzeba zlikwidować Izbę Dyscyplinarną i odblokować środki unijne - stwierdził Gowin. Podzielił się też opinią, że "wybory wypadną w terminie konstytucyjnym, czyli jesienią 2023 roku".
Powrót do gry
Od końca listopada 2021 roku Jarosław Gowin borykał się z problemami zdrowotnymi. We wtorek opublikował na swoim profilu na Facebooku wpis, w którym poinformował, że wraca do polityki.
"Miałem depresję, będącą efektem wielu miesięcy bezsenności. Z kolei brak snu był skutkiem ubocznym przechorowania koronawirusa. Na to nałożyło się przepracowanie i brutalny atak PiS. Pokonałem chorobę. Wracam do polityki. Czuję się silniejszy niż kiedykolwiek" - napisał.
"To był czas brutalnych i brudnych zagrywek. Wielu ciosów wymierzonych we mnie i moich ludzi. Cel Kaczyńskiego był prosty: rozmontować mi partię i zbudować w Sejmie większość beze mnie. A że nie udało się tego zrobić zwykłymi metodami, sięgnęli po przekupstwo, po haki, naciski, po zastraszanie i groźby zwolnienia z pracy. Dotknęło to ludzi, którzy przyzwoicie postąpili w chwilach próby. Nie zgodzili się przedłożyć własnego interesu nad wartości" - czytamy we wpisie polityka.
W drugim wpisie Gowin odniósł się do wydarzeń z początku ubiegłego roku, gdy europoseł Adam Bielan, powołując się na kwestie statutowe, zakwestionował przywództwo Gowina nad Porozumieniem.
- Kiedy w lutym ubiegłego roku Adam Bielan podjął próbę pozbawienia mnie funkcji prezesa Porozumienia, poszedłem do Kaczyńskiego i usłyszałem: +Chyba nie sądziłeś, że puszczę ci płazem to, co zrobiłeś rok temu+. Chodziło oczywiście o wybory kopertowe. To był początek akcji niszczenia naszego środowiska. Kaczyński nie był w stanie znieść, że ktoś wyznaczył granice jego władzy. Wyprowadzało go z równowagi, gdy Porozumienie przeciwstawiało się jego polityce - ocenił Gowin.
Źródło: PAP/TVN24