Jarosław Gowin ogłosił program "Przedsiębiorczość-Rodzina-Obywatelskość"
Urlopy macierzyńskie dla kobiet na "umowach śmieciowych", studentek i bezrobotnych, bony wychowawcze, Karta Praw Podatnika, ordynacja mieszana w wyborach do sejmu to niektóre z elementów programu kandydata na szefa PO Jarosława Gowina.
01.08.2013 | aktual.: 12.05.2016 16:26
Upubliczniony na stronie internetowej Gowina program zatytułowany "Przedsiębiorczość-Rodzina-Obywatelskość" liczy kilkanaście stron. Kandydat na szefa PO pisze, że to postulowany przez niego program działań na lata 2013-15.
W rozdziale zatytułowanym "Rodzina" Gowin proponuje stworzenie systemu zachęt finansowych dla samorządów, które prowadzą aktywną politykę prorodzinną, wprowadzenie urlopów macierzyńskich dla kobiet zatrudnionych na tzw. umowach śmieciowych, studentek i bezrobotnych.
Według propozycji Gowina "wysokość zasiłku macierzyńskiego stanowiłaby 80 proc. wynagrodzenia za ostatni rok dla osób, u których taką wartość można wyliczyć", natomiast "dla osób, które nie osiągały w ostatnim roku dochodów, zasiłek wynosiłby 80 proc. minimalnego wynagrodzenia".
Kandydat na szefa PO chce wprowadzenie systemu bonów wychowawczych. Postuluje, aby bon w wysokości 550 zł miesięcznie przysługiwał na każde dziecko w wieku od 1 roku życia do momentu rozpoczęcia nauki w szkole. Zdaniem Gowina pieniądze wydawana na państwowe przedszkola powinno się przekazać bezpośrednio rodzicom, którzy "mogliby przy pomocy bonu opłacić opiekę w żłobku, przedszkolu lub pokryć koszty opieki nad dzieckiem w domu".
Kolejny postulat to podniesienie wysokości odliczanej od podatku dochodowego ulgi na dzieci: miałaby ona wynosić 100 zł miesięcznie na pierwsze dziecko, 200 zł miesięcznie na drugie dziecko; 300 zł miesięcznie na trzecie dziecko; 400 zł miesięcznie na czwarte i każde kolejne dziecko.
Gowin przekonuje, że proponowane przez niego rozwiązania prorodzinne nie spowodowałyby wzrostu wydatków budżetowych - z szacunków ekspertów wynika bowiem, że ich koszt wyniósłby w przybliżeniu dokładnie tyle samo ile kosztują obecne, nieefektywne według Gowina, mechanizmy wspierania rodzin.
W rozdziale dotyczącym przedsiębiorczości Gowin postuluje m.in. przyjęcie kodeksu podatkowego, Karty Praw Podatnika oraz powołanie Rzecznika Praw Podatnika, który mógłby m.in. wstrzymywać lub uchylać wybrane działania organów podatkowych (np. zajęcie majątku) do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. Gowin proponuje ponadto, aby powierzyć kompetencje do wydawania interpretacji ogólnych prawa podatkowego organowi niezależnemu od ministra finansów.
Gowin chce też skrócenia z pięciu do trzech lat terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, co - jak podkreśla - skróciłoby czas obowiązkowego przechowywania m.in. faktur i paragonów. Kandydat na szefa Platformy proponuje ponadto zmiany w prawie zamówień publicznych, które uważa za nazbyt sformalizowane.
Według Gowina należy przeprowadzić "głęboką deregulację" polskiego prawa, a zasadą przestrzeganą przy tworzeniu prawa nowego, powinna stać się formuła "UE+zero". "Państwo polskie powinno zatem usunąć ograniczenia wolności działalności gospodarczej przekraczające wymagania narzucone przez prawodawstwo Unii Europejskiej. Przy implementacji prawa unijnego natomiast nie wolno dodawać żadnych obciążeń ponad te, do których jesteśmy zobowiązani przez członkostwo w Unii" - czytamy w programie Gowina.
W rozdziale "Obywatelskość" proponuje m.in. zmianę ordynacji wyborczej do sejmu. Gowin podkreśla, że by wprowadzić postulowane od dawna przez PO jednomandatowe okręgi wyborcze trzeba zmienić konstytucję. Proponuje więc wprowadzenie ordynacji mieszanej na wzór systemu obowiązującego w Niemczech czy Szkocji.
"Połowa posłów wybierana byłaby w jednomandatowych okręgach wyborczych. Druga połowa mandatów rozdzielana by była natomiast w skali kraju proporcjonalnie do wszystkich oddanych na daną partię głosów. Każdy obywatel oddawałby zatem dwa głosy: jeden na kandydata lokalnego, a drugi na listę partyjną. Model ten można przyjąć jeszcze w tej kadencji Sejmu" - czytamy w programie Gowina.
Chce on też wprowadzenia zasady, na mocy której obywatelskie projekty ustaw byłyby obowiązkowo kierowane do komisji sejmowych, sejm zatem nie mógłby odrzucić takiego projektu już w pierwszym czytaniu.
Inne pomysły to m.in. obniżenie z 15 do trzech liczby osób koniecznych dla założenia stowarzyszenia, a także zmniejszenie puli środków przeznaczonych na finansowanie partii politycznych. Gowin postuluje, aby nałożyć na partie polityczne obowiązek bieżącego umieszczania rachunków i faktur w Biuletynie Informacji Publicznej, a także częściowo uzależnić wysokości otrzymywanej subwencji od ilości członków regularnie opłacających składki członkowskie.