Jarosław Gowin: nikt nie narzucił Beacie Szydło Antoniego Macierewicza
- Beata Szydło budowała swój rząd - podkreślam swój - w ciągłych konsultacjach z zapleczem parlamentarnym, zarówno z klubem Prawa i Sprawiedliwości, jak i partiami koalicyjnymi. To była wspólna decyzja. Jeżeli ktoś pyta, czy ktoś narzucił Beacie Szydło Antoniego Macierewicza, to chcę wyraźnie powiedzieć, że nie - powiedział w programie #dziejesienazywo Wirtualnej Polski Jarosław Gowin, przyszły wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego.
10.11.2015 | aktual.: 10.11.2015 11:12
Jak stwierdził Gowin, wyborcy Prawa i Sprawiedliwości i obozu Zjednoczonej Prawicy "dobrze wiedzieli na kogo głosują". - Dobrze wiedzieli, że w tym obozie politycznym Antoni Macierewicz jest jedną z kluczowych postaci. Macierewicz niezależnie od tego, czy byłby ministrem obrony narodowej, czy byłby poza rządem i tak byłby z najważniejszych polityków - dodał.
"Mam coraz więcej wątpliwości co do Smoleńska"
Przyszły wicepremier został też zapytany o swoje zdanie w sprawie katastrofy smoleńskiej i ocenę prac zespołu parlamentarnego, który się nią zajmował. - Może to być odebrane jako unik, ale słowo honoru - nie jest to unik. Nie śledziłem przebiegu pracy tego zespołu (przewodził mu Antoni Macierewicz - red.).
- Nie ukrywam jednak, że po rosyjskiej agresji na Ukrainę, po zestrzeleniu holenderskiego samolotu, tych wątpliwości do tego, co naprawdę wydarzyło się pod Smoleńskiem, mam coraz więcej - powiedział.
- Na podstawie tego wszystkiego, co jest dostępne publicznie, nie widzę podstaw, by mówić o zamachu. Z całą pewnością doszło do wielu błędów w przygotowaniu wizyty po stronie polskiej i po stronie rosyjskiej - dodał.