Jarosław Gowin: jeżeli premier wyda mi polecenie, wycofam się z reformy sądów
Jeżeli premier wyda mi polecenie, żebym wycofał się z reformy sądów, tak zrobię - powiedział minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
14.04.2012 | aktual.: 14.04.2012 12:56
- Jako minister jestem urzędnikiem państwowym, mam swojego przełożonego. Jest nim prezes Rady Ministrów. Jeżeli Pan premier wyda mi polecenie, żebym się z tej reformy wycofał, to, oczywiście, tak zrobię - mówił Gowin. - Natomiast, jeżeli decyzja będzie w moich rękach, a wszystko na to wskazuje, to ta reforma zostanie przeprowadzona - dodał.
"Rzeczpospolita" napisała, że premier Donald Tusk chce spotkać się z ministrem Gowinem, aby porozmawiać o przygotowywanej reformie sądów.
Resort sprawiedliwości prowadzi prace nad rozporządzeniem w sprawie likwidacji najmniejszych sądów rejonowych i przyłączeniem ich - już jako wydziały zamiejscowe - do innych sądów rejonowych. Reforma miała pierwotnie dotyczyć ok. 120 sądów.
- Prowadzimy w tej sprawie ogromnie szerokie konsultacje. Jest jeszcze kolejna ich faza - tym razem ze związkami zawodowymi i one mają charakter rzeczywisty - wpływają na zmianę mojego stanowiska. Zapewne ostateczna liczba sądów podlegających zniesieniu będzie nieco mniejsza niż przewidywaliśmy pierwotnie - powiedział Gowin. Doprecyzował, że może to dotyczyć 110, może 100 sądów.
Minister tłumaczył, że reforma sądów ma doprowadzić do lepszego wykorzystania kadry sędziowskiej, a w konsekwencji do przyśpieszenia postępowania przed sądami.
Pytany o konwencję Rady Europy z maja 2011 roku dotyczącą zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej, Gowin powiedział, że "to jest tak naprawdę konwencja służąca zwalczaniu tradycyjnego modelu rodziny i promowaniu związków homoseksualnych".
- To, co jest istotne w tej konwencji, czyli postulat ścigania gwałtu z urzędu, w ministerstwie sprawiedliwości realizujemy - powiedział Gowin. Jak zapowiedział prawdopodobnie w przyszłym tygodniu do konsultacji międzyresortowych i społecznych trafi propozycja zmiany przepisów w sprawie ścigania za gwałty. Według planów resortu postępowanie w takich przypadkach wszczynane byłoby z urzędu, ale ofiara mogłaby odmówić zeznań, a wtedy automatycznie śledztwo byłoby zawieszane.
- Ten projekt przewiduje też inny tryb przesłuchiwania ofiar gwałtu, nie tylko kobiet, bo bardzo często ofiarami gwałtu padają dzieci, zwłaszcza chłopcy. Chcemy, żeby w odniesieniu do wszystkich ofiar stosowane były takie zasady przesłuchiwania zarówno przez policję, jak i przez sądy, jakie obowiązują w odniesieniu do dzieci - powiedział Gowin.
- Jeśli nie będzie żadnych nieprzewidzianych zwłok, to - moim zdaniem - te nowe regulacje mogą wejść w życie już po wakacjach - mówił minister. Podkreślił, że projekt nowych przepisów powstał dzięki współpracy resortu z organizacjami pozarządowymi pomagającymi ofiarom gwałtów.