Jarosław Gowin: Donald Tusk dla władzy zrobi wszystko
Premier ostatnio robi tylko to, co ma służyć kupieniu sobie czasu. Chce dotrwać do 2015 r. dzięki zawłaszczeniu 270 mld zł z OFE, przygotowuje się do koalicji z SLD, z Millerem już porozumieli się w tej sprawie - mówi tygodnikowi "W Sieci" Jarosław Gowin, były członek PO.
30.09.2013 | aktual.: 30.09.2013 11:07
- Jest mistrzem wykańczania cudzymi rękami - mówi Gowin o usuwaniu przez Tuska rywali. Jego zdaniem do wyrzucenia go z PO czekał na pretekst, którym był atak liberalnych mediów, które przeinaczyły sens jego wypowiedzi ws. handlu zarodkami. - Tak samo jak teraz zmanipulowały sens zeznań ekspertów Zespołu Macierewicza - dodaje Gowin.
Koncentracja władzy dla samej władzy - tak Gowin określa motywy działalności politycznej Tuska. W jego opinii "utrzymać się w steru" to jedyny powód działania premiera. - Alibi dla tej postawy jest przekonanie, że ma on wręcz cywilizacyjną, patriotyczną misję powstrzymania powrotu PiS do władzy - mówi w rozmowie z tygodnikiem.
- Tusk i jego ekipa oderwali się od rzeczywistości - dodaje. Nie rozumieją już problemów, którymi żyją normalni Polacy.
Gowin zwraca uwagę, że Tusk doskonale zdaje sobie sprawę, jak szkodliwe są niektóre jego decyzje, choćby likwidacja OFE. - Przecież to nic innego jak skok na kasę. Jeżeli mimo tej świadomości podejmuje taką decyzję, to dlatego, że sięga po to swoje alibi. Myśli: jeśli nie ja, to Kaczyński, a więc, jak uważa, katastrofa dla Polski - podkreśla Gowin.
Były polityk PO odnosi się również do relacji Kaczyński-Tusk. Jego zdaniem prezes PiS szczerze uważa, że Donald Tusk ma krew jego brata na rękach. - Niekoniecznie poprzez jakąś, mówiąc metaforycznie, "bombę", ale poprzez rozmaite zaniechania, złe decyzje, grę z Rosją. Z kolei Tusk jest szczerze przekonany, że głównym motywem działania lidera PiS jest chęć zemsty na nim i jego otoczeniu - zaznacza Gowin.
Dopytywany również przez tygodnik m.in. czy Tusk lubi Polskę i Polaków, Gowin stwierdza jednoznacznie, że nie odmówiłby premierowi patriotyzmu, sądzi jednak, że Tusk nie docenia Polaków. - Bardzo nisko ustawia poprzeczkę, także samemu sobie. Nie wierzy, że Polacy są zdolni do wielkich działań. Ja wierzę - przyznaje.
Zdaniem Gowina Tusk szykuje się do koalicji z SLD. - Tusk i Miller już się porozumieli w tej sprawie. Rozmawiałem z jednym i z drugim i nie mam wątpliwości, że są po słowie. Wyszedłem z Platformy również po to, by temu scenariuszowi powrotu SLD do władzy przeciwdziałać - puentuje były polityk PO.
Źródło: W Sieci