Jarosław Gowin: błąd ludzki w jednym przypadku ws. Marcina P.
Państwo niedostatecznie ostrzegało Polaków przed działalnością Amber Gold i podobnych firm. Nie było podstaw prawnych do odwieszenia wyroków Marcina P. w większości przypadków, jedyną podstawą może być skazanie go po raz kolejny - stwierdził minister sprawiedliwości. Według Jarosława Gowina "wygląda na to, że doszło do błędu ludzkiego" w jednym przypadku w sprawie Marcina P., gdy nie spotkała go sankcja za to, że jego spółka nie złożyła sprawozdania rocznego. Do końca sierpnia będzie gotowa nowela przepisów, w myśl której sąd rejestrowy - rejestrując spółkę - uzyska automatyczny dostęp do zapisów Krajowego Rejestru Karnego na temat osób mających zasiadać we władzach rejestrowanej spółki - zapowiedział minister.
20.08.2012 | aktual.: 20.08.2012 16:04
Jarosław Gowin przebywa w Gdańsku, gdzie w tamtejszym sądzie zapoznał się z działaniami wymiaru sprawiedliwości w związku z ujawnieniem zdarzeń wokół spółki Amber Gold należącej do Marcina P.
Czemu wyroki w zawieszeniu?
Gowin przedstawił m.in. informację o wyrokach, jakie zapadły w stosunku do Marcina P. - Opinia publiczna zbulwersowana została faktem, iż cała seria kolejnych wyroków, to były wyroki w zawieszeniu. Chcę państwu przekazać informację, że w odniesieniu do większości z tych wyroków rzeczywiście nie istniała podstawa do odwieszania wykonania kary, dlatego że te kolejne wyroki dotyczyły czynów podjętych przed wydaniem pierwszego wyroku - powiedział.
Sąd - zdaniem ministra - uwzględniał młody wiek Marcina P. - W przypadku takich osób wyroki bezwzględnego wiezienia zapadają stosunkowo rzadko - powiedział Gowin.
Gowin przyznał, że istnieje przepis, w myśl którego osoba skazana nie powinna zasiadać we władzach spółki, ale zarazem - jak podkreślił minister - sądy rejestrowe "nie mają obowiązku sprawdzania i weryfikowania, czy ktoś figuruje w rejestrze karnym". Jak podkreślił, filozofia uchwalonych 10 lat temu przepisów o Krajowym Rejestrze Sądowym była taka, że to w interesie samych spółek było, aby nie kierować do ich zarządów osób karanych. - I generalnie to się sprawdza, ujawniono jedynie kilka przypadków na kilkaset tysięcy spółek - dodał.
Mimo tego - powiedział Gowin - potrzebna jest pilna nowela, w myśl której sąd rejestrowy uzyska automatyczny dostęp do Krajowego Rejestru Karnego na temat kandydatów do władz rejestrowanych spółek.
Według ministra "wygląda na to, że doszło do błędu ludzkiego" w jednym przypadku w sprawie Marcina P., gdy nie spotkała go sankcja za to, że jego spółka nie złożyła sprawozdania rocznego. W dwóch innych takich przypadkach sąd rejestracyjny "działał bez zarzutu i wdrożono procedurę przymuszającą, wymierzono mu dwie grzywny"- ocenił Gowin.