Jarmark Dominikański nabiera tempa! Turystyczne oblężenie miasta
Mniej straganów, znacznie więcej kultury i dobrej rozrywki. Jarmark św. Dominika wyraźnie nabiera tempa, a wszystko to w towarzystwie dopiero co zakończonego zjazdu Gdańszczan.
W weekend zainaugurowano 754. Jarmark św. Dominika oraz zakończono IV Zjazd Gdańszczan. Nałożenie się dat dwóch dużych wydarzeń doprowadziło do turystycznego oblężenia miasta.
Jarmark powoli się rozkręca. Do tej pory zorganizowano już ponad 10 koncertów i wiele wystaw, a to dopiero początek. W ramach XIX Święta Chleba można było posmakować lokalnych wyrobów cukierniczych i piekarniczych, a także zasięgnąć opinii ekspertów.
Centralnym punktem weekendu było wspólne zdjęcie gdańszczan, do którego stanęło ponad 10 tysięcy osób. Na Długim Targu punktualnie o 13:00 fotograf przy pomocy nowoczesnej wielkoformatowej technologii zrobił rodzinne zdjęcie gdańszczan.
Wydarzenia jarmarkowe przenikają się z IV Zjazdem Gdańszczan, czego przykładem była "gdańska potańcówka", którą prowadziła Dorota Kolak, aktorka Teatru Wybrzeże. Impreza została zorganizowana na Targu Węglowym w klimacie lat 50. i 60. W czasie potańcówki bawili się zarówno ci, którzy pamiętają lata 60. oraz tacy, którzy pamiętać tego nie mogą.
Do grodu zjechało wiele osób, które osobiście lub poprzez rodzinne historie są związani z wybrzeżem. - To jest moja czwarta wizyta w Gdańsku. Mam ogromny sentyment do tego miasta ze względu na jego i moją historię, ale też ze względu na zmiany, jakie się w nim dokonują - powiedział Mordechaj Livnev, wnuk ostatniego przewodniczącego gdańskiej gminy żydowskiej.
Do miasta na zjazd przyjechał również senior rodu Groddeck, którego krewni odbudowywali organy w Bazylice Mariackiej. - Moja rodzina była bardzo aktywna politycznie. Pochodzi z niej aż czterech burmistrzów i wielu rajców. Bardzo miło mi wracać do Gdańska - powiedział Peter Groddeck, nestor rodu.