"Japonia na drodze wojny"
Premier Japonii Junichiro Koizumi "otworzył
ponownie drogę wojny" - powiedział na konferencji prasowej w
piątek były mer Nagasaki, miasta będącego w sierpniu 1945 roku
obiektem jednego z dwóch ataków atomowych w historii - Hitoshi
Motoshima.
24.06.2005 12:40
Jego zdaniem, od kiedy Koizumi objął funkcję premiera Japonia, która dotychczas była krajem całkowicie pacyfistycznym, jest tylko względnie pacyfistyczna.
Pokonana w II wojnie światowej Japonia przyjęła w 1946 roku pacyfistyczną konstytucję, która zakazuje krajowi udziału we wszelkich wojnach.
Droga, która prowadzi do wojny, została na nowo otwarta. Japonia uczyniła pierwszy krok - powiedział 84-letni polityk, nawiązując do wysłania japońskiego kontyngentu do Iraku, po raz pierwszy od 1945 roku na terytorium kraju objętego działaniami wojennymi.
600 japońskich żołnierzy stacjonuje w szyickim mieście Samawa, uczestnicząc w jego odbudowie.
AFP przypomina, że w 1988 roku, kiedy był merem Nagasaki, Motoshima rozpętał polemikę oskarżając zmarłego cesarza Japonii Hirohito o odpowiedzialność za udział Japonii w II wojnie światowej. Dwa lata później został poważnie ranny od kuli wystrzelonej przez aktywistę skrajnej prawicy.
Krytyczne uwagi Motoshimy, który był merem Nagasaki do 1995 roku, zostały wygłoszone w momencie, kiedy Japonia obchodzi 60-lecia zakończenia wojny na Pacyfiku, w kontekście silnych napięć z Chinami i Koreą Południową. Irytację sąsiadów Japonii wywołały m.in. wizyty premiera Koizumiego w tokijskiej świątyni Yasukuni, uważanej za symbol japońskiego militaryzmu lat 30-40.