Japonia i Kambodża wysyłają oddziały do Polski
Japonia i Kambodża udzielą wsparcia Ukrainie w zakresie rozminowywania kraju. Władze Tokio i Phnom Penh zdecydowały, że w kwietniu wyślą specjalistyczne saperskie zespoły do Polski, by szkoliły ukraiński personel.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Według doniesień serwisu The Japan News, Tokio i Phnom Penh udzielą wsparcia Ukrainie w zakresie rozminowywania kraju - zorganizują wspólne szkolenia dla ukraińskich żołnierzy na polskich poligonach. Do wiosny przekażą obrońcom detektory używane przez saperów do wykrywania min lądowych.
Eksperci przewidują, że całkowite rozminowanie terytorium Ukrainy zajmie co najmniej dziesięć lat. Może to utrudnić odbudowę kraju po wyzwoleniu zajętych przez wojska Kremla terytoriów.
Japoński rząd zadeklarował, że w styczniu dołączy do kursów organizowanych w Phnom Penh, a w kwietniu wyśle swoich ekspertów do Polski, by kontynuowali szkolenia Ukraińców we współpracy z kambodżańskimi saperami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mocna odpowiedź USA na działania Korei Północnej. Broń jądrowa nad Azją
The Japan News podaje, że władze w Tokio, prawdopodobnie w ramach pomocy rozwojowej, przeznaczą też ponad 427 mln euro na wsparcie Ukrainy.
Wsparcie Kambodży i Japonii
Saperzy z Kambodży mają duże doświadczenie, nabyli je m.in. podczas rozminowywania terytorium kraju po wojnie domowej. Tokio udzieliło wówczas wsparcia wojskom Phnom Penh.
Premier Japonii Fumio Kishida już w marcu, na spotkaniu ze swoim kambodżańskim odpowiednikiem Hun Senem zadeklarował, że jego kraj będzie dzielił się technologią, którą dysponuje z potrzebującymi państwami.
Japonia wspomogła już ukraińskie wojsko, wysyłając do Kijowa m.in. kamizelki kuloodporne, hełmy, generatory prądu i lampy zasilane energią słoneczną. Kraj, za pośrednictwem organizacji międzynarodowych, udzielił Ukrainie pomocy finansowej o wartości ok. 1 mld dolarów.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski