Janusz Korwin-Mikke: trzeba odgonić tę bandę faszystów od władzy
- Bardzo martwię się, że Janusz Piechociński wszedł do rządu, bo jak się wchodzi we wrony to musisz krakać jak one, jak podpisze pierwszy papierek to już koniec - mówi Janusz Korwin-Mikke, prezes Nowej Prawicy w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
Zdaniem Korwin-Mikkego w Polsce panuje faszyzm, a wolność prawie nie istnieje. Panuje ustrój niewolniczy i "trzeba odgonić tę bandę faszystów od władzy". Nie ma jednak znaczenia czy to jest PO czy PiS.
Janusz Korwin-Mikke znany z radykalnie skrajnych poglądów trafił w tym tygodniu na okładkę "Polityki" w poczet tzw. dumnych oszołomów. Zapytaliśmy więc również o to, czy czuje się oszołomem. - Można mnie nazwać szaleńcem, ale na pewno nie oszołomem - mówi i rozważa wytoczenie procesu "Polityce". - Skrajność w dążeniu do prawdy nie jest grzechem - podkreśla. Natomiast jako prawdziwego oszołoma traktuje Antoniego Macierewicza. - On rzeczywiście wierzy w zamach, pozostali w PiS-ie tylko udają, że wierzą. Jarosław Kaczyński to zbyt inteligentny człowiek by posądzać go, że w to wierzy - mówi prezes Nowej Prawicy.
A czy z kolei sam Korwin-Mikke wierzy, że kiedyś dojdzie do władzy? - Tak, im w Polsce będzie gorzej, tym większe szanse na wygraną Nowej Prawicy - mówi Mikke, który liczy na co najmniej 15 proc. - Ale nie wierzę w demokrację, a możliwe, że to ostatnie lata III RP, więc liczę na kontrrewolucję - dodaje nasz rozmówca.
Reporter: Dominika Leonowicz, Zdjęcia: Tomek Górski