Janusz Korwin-Mikke nie składa broni w walce z PKW
Państwowa Komisja Wyborcza przekazała Sądowi Najwyższemu stanowisko w sprawie protestu Komitetu Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego.W minioną środę Sąd Najwyższy wezwał PKW do złożenia wyjaśnień i dokumentacji związanej z protestem komitetu Nowej Prawicy.
19.09.2011 | aktual.: 19.09.2011 18:41
- Dziś PKW w odpowiedzi na wezwanie Sądu Najwyższego przekazała swoje stanowisko temu sądowi - oświadczył po południu dziennikarzom szef Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki.
Nie chciał ujawnić, jak brzmi stanowisko PKW. - Nie wypadałoby, przed zapoznaniem się przez SN, ujawniać stanowisko, jakie PKW w tej sprawie zajęła - powiedział Czaplicki.
Wcześniej na konferencji prasowej Korwin-Mikke mówił, że opinia PKW w tej sprawie powinna być jawna. - Chcielibyśmy się do niej ustosunkować. Oczywiście, jeżeli PKW nam odmówi, będziemy starali się dostać tę opinię w inny sposób, ale byłoby dziwne, gdybyśmy nie mogli poznać opinii w naszej własnej sprawie. Jaka by ta opinia nie była, my ją chcemy znać - podkreślił Korwin-Mikke.
Zapewnił, że gdyby umożliwiono Nowej Prawicy rejestrację list w całym kraju, komitet jest w stanie zarejestrować je w ciągu 6 godzin i "normalnie ruszyć". - Oczywiście w tym przypadku chcielibyśmy pewnej rekompensaty od PKW, ponieważ nie braliśmy udziału w debatach wyborczych, więc chcemy, żeby PKW wykupiła nam odpowiednią ilość czasu w płatnej telewizji - dodał lider Nowej Prawicy.
- PKW ma trudną sprawę prawnie, bo powszechna opinia wśród prawników jest taka, że mamy absolutną rację - stwierdził Korwin-Mikke.
Podkreślił, że konsekwencją nieuznania racji komitetu Nowej Prawicy będzie złożenie protestu wyborczego do Sądu Najwyższego o nieuznanie wyborów. - Co byłoby z kolei tragiczne, bo proszę sobie wyobrazić, że PiS wygrywa wybory i zostaną one unieważnione, to przecież byłaby rewolucja na ulicach - powiedział.
- Myślę, że Sąd Najwyższy, niezależnie od stanowiska PKW, znajdzie jakieś rozwiązanie tej sytuacji. Nie wiem jakie, ale musi znaleźć, bo sytuacja jest nie do przyjęcia - oświadczył Korwin-Mikke.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym, komitet wyborczy, który w określonym terminie - w przypadku obecnych wyborów do 30 sierpnia - zarejestrował listy w co najmniej połowie okręgów (21), uprawniony jest do rejestracji dalszych list bez zebrania wymaganych podpisów.
PKW do 30 sierpnia zarejestrowała listy komitetu wyborczego Nowej Prawicy w 20 okręgach wyborczych, a dopiero 6 września w 21 okręgu.
Ze względu na to, że w terminie wynikającym z prawa wyborczego zarejestrowane były listy tylko w 20 okręgach, Nowa Prawica nie uzyskała prawa do rejestracji list w pozostałych okręgach, a tym samym nie wystawi list w całym kraju.
W tej sprawie Nowa Prawica złożyła petycję do Sądu Najwyższego z prośbą o wyjaśnienie, czy PKW działała zgodnie z prawem, odmawiając jej rejestracji list w całym kraju.