Janusz, Grażyna i Seba. Tak młodzież określa najwstydliwsze cechy Polaków
Janusz to małomiasteczkowy ignorant. Jego żona, Grażyna lubi plotkować i robić zakupy. Ich syn Sebastian włóczy się po osiedlu i gra w piłkę. Intelekt nie jest mocną stroną żadnego z nich.
"Młodzieżowe słowo roku" to plebiscyt, w którym wybierane są najpopularniejsze słowa, wśród młodych osób. W tym roku jednymi z faworytów okazały się imiona - Sebastian, Janusz oraz Grażyna. Specjaliści od języka polskiego, wyjaśniają, co symbolizują.
Janusz to mężczyzna z wąsem, w średnim wieku ubrany w biały podkoszulek i skórzana kurtkę, w ręku trzyma reklamówkę z dyskontu. "Być Januszem" oznacza zachowywać się z ignorancją, w małomiasteczkowy sposób, z pełnym przekonaniem o własnej nieomylności.
"Nie wiemy, dlaczego akurat to imię zyskało takie znaczenie wtórne. Wszyscy Januszowie muszą cierpliwie przeczekać, tak jak niegdyś Józefowie, Ziutkowie i Czesławowie" - piszą eksperci na stronie sjp.pwn.pl.
Janusz to nie jedyne imię, które w ostatnich latach zyskało ogromną popularność. Jest jeszcze Sebastian i Grażyna. "Sebastian to syn Janusza i Grażyny, kiedyś byłby nazwany dresem, a dziś jest po prostu Sebą lub Sebixem" wyjaśniają językoznawcy. Seba gra w piłkę, ma krótkie włosy, jeśli nie jest łysy, większość czasu spędza na osiedlu z kolegami. Do domu wraca na obiad, przyrządzony przez Grażynę - życiową partnerkę Janusza, która nie grzeszy inteligencją. Lubuje się w plotkowaniu i robieniu zakupów.
"Rodzina taka skupia na sobie główne negatywne cechy Polaków, które sami zauważamy i których najbardziej się wstydzimy. Tak jak kiedyś telewizyjna rodzina Kiepskich, tak teraz Janusz z rodziną są źródłem żartów i drwin" - podsumowują specjaliści.